Co się stało? - To dobudowane wejście zawsze było problematyczne - mówi Jacek Domozych, dyrektor wydziału budowlano-inwestycyjnego w ratuszu. - Chcieliśmy je naprawić, poprawić jego kondycję. Zastanowił nas tam podwieszany strop, nad wejściem w zdecydowanie gorszym stanie. Przyznam, że to wszystko wyglądało dość niebezpiecznie...
Wszystko zostało odkryte podczas rutynowego przeglądu, który bywa dwa razy w roku. Wezwano powiatowego inspektora nadzoru Jerzego Kolca. W tym tygodniu ma się wypowiedzieć, co dalej, a na razie część z kasami i głównym wejściem jest wyłączona z użytkowania i podparta stemplami.
W piątek miłośnicy teatru wchodzili na spektakl o Janosiku bocznym wejściem, a właściwie wyjściem z sali kinowej.
- Gdybyśmy mieli teraz naprawiać tę część ChDK, to byłaby Golgota - mówi Domozych. - Jest wariant awaryjny, od strony Wzgórza Ewangelickiego było kiedyś wejście i zrobimy je na nowo. Przy okazji powstanie podjazd dla niepełnosprawnych. Najpóźniej na wrzesień powinno być wszystko gotowe.
- Wydamy na to ok. 30 tys. zł - informuje burmistrz Arseniusz Finster. - Z kasy domu kultury.
Gdy podczas Dni Chojnic stowarzyszenie Wspólna Ziemia robiło happening, protestując przeciwko warunkom pracy w domu kultury i niedopieszczeniu przez władze tej dziedziny, nikt nie przypuszczał, że już wkrótce okaże się, że w placówce nie tylko przecieka dach...
Można powiedzieć, że lider "Wspólnej Ziemi" - Radek Sawicki wykrakał, że stary dom kultury trzeba jak najszybciej rozebrać. Ale ratusz nie ma jeszcze zielonego światła do budowy nowego obiektu. Do 30 września mają być złożone wnioski w ramach mechanizmu norweskiego, ale szanse na pieniądze z tego źródła są wciąż niewiadomą. A miasto ma już projekt i studium wykonalności, tylko tego najważniejszego brak.
Czytaj e-wydanie »