Obiecała dotacje
- Kobieta odwiedzała mieszkania przy ulicy Kościelnej i Poznańskiej - _poinformował nas nadkomisarz Jakub Wawrzyniak, p.o. pierwszego zastępcy Komendanta Powiatowego Policji w Inowrocławiu. - Mówiła o możliwości otrzymania dotacji do leków i uzależniała wypłatę gotówki od okazania odcinka od renty.
Następnie kobieta obliczała kwotę rzekomej dotacji. Twierdziła, że dysponuje tylko banknotami o dużych nominałach. Gdy okazywało się, że lokator nie może wydać reszty, wychodziła w celu rozmieniania pieniędzy. Do mieszkań już nie wracała. Istnieje zatem prawdopodobieństwo, że oszustka dokonywała oględzin mieszkań pod kątem ewentualnych włamań i kradzieży.
Parada oszustów
To nie pierwsze, przykre doświadczenia starszych, samotnie mieszkających inowrocławian z pukającymi do drzwi nieznajomymi. Niedawno na osiedlu Piastowskim pojawili się oszuści, którzy twierdzili, że są pracownikami Telewizji Kablowej i chcą sprawdzić, czy instalacje wewnątrz mieszkań odpowiadają normom europejskim. Nie brakowało też w naszym mieście przypadków wyłudzeń i kradzieży. Kilka miesięcy temu przestępstw takich dokonywały osoby, które twierdziły, że są pracownikami Zakładu Gazowniczego. Innym razem na osiedlu Rąbin pojawiły się fałszywe lekarki i pracowniczki "opieki".
Ostrożnie!
- Pracownik socjalny ma legitymację i obowiązkowo musi ją okazać na żądanie podopiecznych - powiedziała nam Jadwiga Kalinowska, dyrektor inowrocławskiego MOPS. - Ponadto nigdy, żaden pracownik socjalny nie pobiera za nic żadnych pieniędzy.
_Podobnie rzecz się ma z pracownikami "kablówki". Stosowne identyfikatory posiadają także i muszą je okazywać osoby reprezentujące Zakład Gazowniczy, "energetykę", czy Polski Komitet Pomocy Społecznej oraz Polski Czerwony Krzyż. Aby więc uniknąć przykrych niespodzianek, należy zachować szczególną ostrożność i kierować się zasadą ograniczonego zaufania.
