Pan Dariusz w liście do nas przypomniał uchwałę Rady Miejskiej z 28 listopada 2012 roku, w której czytamy: (...) „Podejmując działania zmierzające do pozyskania nowych lokali, zwłaszcza socjalnych, należy wziąć pod uwagę, że nie wydaje się celowym budowanie budynków zamieszkałych wyłącznie przez najemców socjalnych, gdyż - osoby mające niski status socjalny często funkcjonują patologicznie i polityka rozpraszania lokali socjalnych w całości zasobów mieszkaniowych może pozwolić im na poprawę socjalnego statusu społecznego i na integrację społeczną".
Przeczytaj także: W toruńskich barakach socjalnych strach mieszkać
- Nie rozumiemy skąd więc teraz pomysł tworzenia na Przyrzeczu getta z 42 lokalami? - pyta Dariusz Nigmański. - Getta, bo takim słownictwem operują również naukowcy, min. socjolog prof. Ryszard Borowicz z UMK i ludzie zajmujący się na co dzień ludźmi zamieszkującymi takie skupiska.
- Zastanawiamy się też, czy może to forma represji w stosunku do Romów mieszkających w bliskim sąsiedztwie na naszym osiedlu? Może władze liczą na to, że w ten sposób tak umilą życie Romom, że ci się z naszego osiedla wyprowadzą. Strach pomyśleć, że tak może być.
Pan Dariusz twierdzi, że nie jest prawdą, że działka gminna, na której mają stanąć mieszkania socjalne, jest skanalizowana. Trzeba doprowadzić kilkaset metrów. Nie ma też odpowiedniej sieci elektrycznej. Istniejąca nie spełnia standardów dla zasilenia kilkunastu planowanych mieszkań socjalnych w pierwszym etapie, a cóż dopiero docelowych 42.
Zobacz także: Kupił mieszkanie z lokatorami i próbował ich wyrzucić. Interweniowała policja
źródło: TVN24/x-news
