Uzgodniono termin - koniec sierpnia. Tymczasem minęły dwa miesiące, a budowa jest nadal w proszku. W tej chwili trwają podobno prace wykończeniowe, ale na odbiór budynku trzeba jeszcze poczekać.
Jak długo? Nie wiadomo. - Zgodnie z umową za każdy dzień zwłoki naliczamy odsetki - mówi burmistrz Marek Jankowski. - Każdy dzień opóźnienia to dla wykonawcy 500 zł. Łatwo więc policzyć, że jeżeli opóźnienie będzie czteromiesięczne, to wykonawca straci 60 tys. zł.
Z czego wynika tak duże opóźnienie? - Po prostu wykonawca płynnie nie realizował tej inwestycji - wyjaśnia Jankowski. - Żałujemy, że będzie oddana po terminie. Tym bardziej, że miejscowi sportowcy z LZS-u bardzo liczyli na to, że będą mogli już z niej korzystać.
Jeszcze większe opóźnienie związane jest z budową szatni w Rytlu.
Budowa opóźni się o kilka miesięcy ze względu na nową lokalizację. Okazało się bowiem, że projektant nieopatrznie zaprojektował budowę szatni zbyt blisko linii boiska sportowego.