Według „Super Expressu” lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk ma kandydować w wyborach parlamentarnych z tego samego okręgu co prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
– Sądzę, że Donald Tusk wystartuje na posła w Warszawie w najbliższych wyborach parlamentarnych – przekazał „SE” Tomasz Siemoniak.
Te wiadomość skomentował także polityk PiS. – Myślę, że Jarosław Kaczyński nie boi się Tuska. Widać zresztą, że Tusk po utracie pracy w Europejskiej Partii Ludowej jest tak napalony na władzę, że już na dwa lata przed wyborami mówi o tym, skąd będzie kandydował. To po prostu śmieszne. My nadal robimy swoje, realizujemy swój program i wiemy, że pracą, a nie obietnicami wygrywa się zaufanie i głosy Polaków – ocenił Karol Karski eurodeputowany PiS z Warszawy.
Duże poparcie
Ostatni raz ci dwaj politycy startowali z tego samego, warszawskiego okręgu w 2007 roku. Wtedy też Tusk wygrał „pojedynek gigantów”. Zagłosowało na niego 534 tys. warszawiaków. Natomiast na Kaczyńskiego głosowało 274 tys. wyborców.
W późniejszych latach poparcie dla kandydatów PO, którzy zajęli miejsce Tuska spadło. W 2015 r. była premier Ewa Kopacz zdobyła 230 tys. głosów (prezes PiS 202 tys.).
Natomiast 2019 r. jej następczyni Małgorzata Kidawa-Błońska nadrobiła wynik i zdobyła 416 tys. głosów. Wtedy Jarosław Kaczyński zdobył 249 tys. głosów.
