MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dookoła Pacyfik

Michał Pokrzywiec
Nasi podróżnicy - najwięksi w Polsce znawcy polskich seriali telewizyjnych, kontynuują podróż po Stanach, którą wraz z nimi rozpoczęliśmy przed tygodniem. Właśnie opuścili kontynent i dotarli na...

     ... wyspę Oahu na Hawajach. Hawaje Hawajami, ale głównym punktem programu, który obowiązkowo musieliśmy zaliczyć, była wizyta w sławnej na całym świecie bazie i porcie amerykańskiej marynarki wojennej.
     Pearl Harbor jest dla Amerykanów tym, czym Westerplatte dla nas. Z jedną różnicą: tam w ciągu kilku godzin zginęło niewspółmiernie więcej ludzi.... Już od samego wejścia na teren bazy proszą o zachowanie powagi i ciszy. Jako że obszar muzeum traktowany jest jak Park Narodowy, przewodnikami i opiekunami tego miejsca są strażnicy kropka w kropkę podobni do tych z parku Yellowstone. Patrząc na nich, mimo powagi miejsca, nie można się oprzeć myślom o Misiu Yogim...
     Arizona pod wodą
     
Najważniejszym miejscem muzeum jest "U. S. S. Arizona Memorial" to odsłonięty w 1962 roku pomnik usytuowany nad, zatopionym przez japońskie samoloty w grudniu 1941 roku, pancernikiem (wszyscy zwiedzający dowożeni są na miejsce motorówką). Sama bryła robi ogromne wrażenie. Poprzez ażurową konstrukcję idealnie widać zarys okrętu, miejsca po wieżyczkach dział, kominie oraz ciągle wypływający kropelka po kropelce olej.... Te barwne plamy paliwa na wodzie cały czas uświadamiają, jak niedawno doszło do tej tragedii. Na tyłach pomnika, w kaplicy, umieszczono nazwiska wszystkich 1177 poległych członków załogi. Wśród nich naliczyłem 26 polsko brzmiących....
     Hawaje oprócz świadectw z czasów II Wojny Światowej znane są jeszcze z dwóch rzeczy: wspaniałych plaż oraz ogromnych fal. I nie bylibyśmy sobą, gdyby nie zakiełkowała w nas chęć obejrzenia jednego i drugiego.
     Wynajętym samochodem (ech, ta automatyczna skrzynia biegów....) pojechaliśmy na północ wyspy, gdzie podobno fale są największe. Przewodniki nie kłamią! Rzeczywiście, kilkumetrowe pływy z ogromną siłą rozbijają się o kamieniste plaże.... Z zachwytem obserwowaliśmy wyczyny surfingowców, którzy igrali z żywiołem nie bacząc na groźne ryki fal. Sami też próbowaliśmy: nic z tego. To wyższa szkoła jazdy. Musieliśmy zadowolić się huśtaniem na falach wpław.... Mimo wszystko zabawa była przednia!
     My, z Polarnego Kraju
     Podstawowe pytanie, jakiego należy się spodziewać w rozmowie z miejscowymi, to: "Where are you from? " Skąd jesteś? Na hasło: "From Poland" Z Polski, wielu reagowało: "Holland? " I tu następowała seria wyjaśnień korygujących pojęcie rozmówcy, gdzie leży nasz kraj. Wielu umieszczało Polskę w okolicach Syberii, "bo Poland to Kraj Polarny". Bawiło nas to do łez. Za to, gdy już doszliśmy do porozumienia w kwestiach geograficznych, okazywało się, iż ambasadorem naszego kraju w świecie jest Jerzy Dudek. Prawie każdy rozmówca bezbłędnie kojarzył go z biało-czerwoną flagą. Ciekawym był fakt, iż Amerykanie przyznający się do polskich korzeni przeważnie nie potrafili dokładniej umieścić miejsca rodzenia babci czy dziadka. Cóż: on już Amerykanin, a Polska to daleka historia.
     Bardzo miłe spotkanie mieliśmy właśnie w Pearl Harbor. Oficer wpuszczający na teren muzeum, zapytany przez nas o ulotki w języku polskim, otworzył szeroko oczy po czym wskazał na plakietkę ze swym nazwiskiem: "E. WEGIEL". Stwierdził, że ani trochę nie zna polskiego, ale jest dumny, że jego dziadkowie byli Polakami. Chwile później zaczepiła nas starsza pani z mężem. Wzruszyła się niemożliwie, ponieważ doskonale pamięta, jak ze swą babcią chodziła do kościoła ze święconką na Wielkanoc.
     Takich spotkań było wiele: w sklepie, na ulicy czy nawet w recepcji hotelowej. Właśnie w recepcji w hotelu w Los Angeles obsługiwała nas rodowita Polka. Kobieta, która już od wielu długich lat mieszka w Stanach, bardzo nam pomogła odnaleźć się w tym ogromnym mieście. Innym razem w metrze natknęliśmy się na parę staruszków: okazało się rodzeństwo. Pani, już 12 lat mieszkająca w USA, przywiozła tu brata z Gdańska, aby pokazać mu Amerykę.... Ostatnimi rodakami spotkanymi w Stanach była trójka studentów ze Szczecina. Trzy miesiące pracowali w Las Vegas w kasynach i teraz mieli miesiąc wolnego na zwiedzanie kraju. Właśnie odbywali podróż po Hawajach. Świat jest mały! Globalna wioska stała się faktem...!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska