Dorota Lanton zaśpiewała chojniczanom o miłości w Paryżu

W podziemiach kościoła gimnazjalnego wystąpiła z recitalem gwiazdka seriali i muzycznych spektakli, aktorka i piosenkarka Dorota Lanton, której recital zatytułowany „Miłość w Paryżu” zachęcił do wyjścia z domu w niedzielne popołudnie setkę chojniczan. Czyli tyle, ile mniej więcej zmieści się w murach piwnicy kościoła gimnazjalnego.

Artystce towarzyszyli nie bylejacy akompaniatorzy, bo muzyk i kompozytor Marek Stefankiewicz (fortepian), autor takiego hitu, jak „Jesteś lekiem na całe zło”, oraz Bogusław Nowicki (akordeon i wokal), tekściarz, piosenkarz i satyryk. A repertuar recitalu obejmował m.in. piosenki Edith Piaf, Jacquesa Brela, Carli Bruni, Josephine Baker, Yves Montanda, Joe Dassina.

Przy takim wsadzie i z takim zapleczem mogłoby się wydawać, że artystka bez trudu zawładnie sercami widzów, ale jednak nie do końca jej się to udało. Może dlatego, że chojniczanie jednak jakiś kontakt z piosenką francuską już mieli i nie można ich sklasyfikować jako publiczności niewymagającej. - Chyba jednak artystka nie do końca czuje klimat tej piosenki - można było usłyszeć po koncercie. - I po co to mizdrzenie? Nie każda piosenka wymaga takich mocno przerysowanych środków wyrazu...

Paradoksalnie obronili się panowie - zarówno plumkający na fortepianie Stefankiewicz, jak i towarzyszący piosenkarce na akordeonie Nowicki, który zdołał zaśpiewać także trzy własne piosenki, bawiąc nimi słuchaczy. I chyba dostał gorętsze brawa niż „prawdziwa gwiazda”, którą anonsował.

Zobacz: Kuba Wojewódzki stanie przed sądem? Policjanci, którzy go puścili - ukarani

Ale ważne jest to, że podziemia kościoła żyją i że coś się w nich dzieje. Czasami można odnieść wrażenie, że aż za dużo, skoro po trzech dniach zdejmuje się tu wystawy...Przydałoby się więc dobre planowanie imprez. I to takich, które trzymają poziom.

Przy okazji zgłaszamy też awarię krzesełka dla niepełnosprawnych, o której doniósł nam czytelnik. - Tak nie może być - narzeka. - Miało być naprawione, a znowu jest zepsute. A przecież są ludzie, którzy mają problem ze schodzeniem po schodach...