https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dostawca Lidla, który nie pomógł chorej Ukraince ma na głowie: prokuraturę, sanepid i inspekcję pracy

oprac. (d-ka)
Lidl
Pracodawcą spod Środy Wielkopolskiej zajmuje się nie tylko prokuratura. Swoje kontrole przeprowadzają inspekcja pracy oraz sanepid - poinformowały Wirtualna Polska i Fakt.

Przypomnijmy, sprawę Ukrainki, pozostawionej bez pomocy na przystanku autobusowym, nagłośnił m.in. "Głos Wielkopolski". Kobieta, zatrudniana „na czarno zakładzie spod Środy Wielkopolskiej zajmującym się dostawą owoców i warzyw, doznała wylewu.

Przestraszony właściciel wsadził ją do auta i zawiózł na najbliższy przystanek autobusowy, gdzie ją pozostawił. Następnie zadzwonił na policję, by poinformować, że na przystanku widział pijaną kobietę.

Jak pinformował "Fakt", właściciel firmy miał trzy listy pracowników. Na pierwszej byli legalnie zatrudnieni Polacy, na drugiej Ukraińcy z pozwoleniem na pracę, a na trzeciej pracujący na czarno. Pracownicy z trzeciej listy nie przechodzili koniecznych badań, które muszą mieć osoby zajmujące się żywnością.

Lidl zawiesza reklamy z dostawcą podejrzewanym o nieudzielenie pomocy nielegalnie zatrudnionej Ukraińce

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W okolicach Chełmc koło Kruszwicy było kilka wypadków, o których pisała Pomorska, ale cisza co do ustalenia winnych. Był nawet śmiertelny wypadek, zaginęła podobno osoba zatrudniona na czarno, ale zatrudniający cieszy się dobrym samopoczuciem. Jestem za powszechnymi kontrolami w tego typu firmach.
B
Beata

Znieczulica i przedmiotowe traktowanie człowieka.

Pewnie jakby urzędy sprawdziły wszystkie grupy producenckie owoców i warzyw to okazało by się że 90% tak robi nie tylko z pracownikami z Ukrainy ale także i z Polski.

To samo dzieje się w sadach np przy zbiorze jabłek, 1 na 100 osób pracuje tam legalnie pozostałe na czarno.

Trzeba tragedii aby jakaś instytucja zaczęła się interesować a jak nic się nie dzieje to po co robić sobie problem

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska