- Pojechaliśmy z mężem w niedzielę na zakupy do Castoramy przy ulicy Szajnochy - opowiada pani Małgorzata z Bydgoszczy. - Dotarliśmy tam około 18.00. Szczerze? Bardzo nas zdziwiło, że prawie w ogóle nie było ludzi. Wielki sklep, a garstka klientów. naprawdę sklepowi opłaca się angażować załogę do pracy w niedziele?
Castorama zaoferowała usługi pocztowe i otworzyła się w niedzielę, 24 października. Wcześniej - w lipcu - zrobiła to sieć Bricomarche, a od 7 listopada czynne są wszystkie sklepy Leroy Merlin (71 sklepów).
Leroy Merlin. Płacą dodatkowo za pracę w niedziele. Inni też?
- Jest to związane z działaniami konkurencji oraz chęcią zapewnienia równych szans w dostępie klientów do możliwości zaspokojenia potrzeb związanych z domem i ogrodem, dlatego też zdecydowaliśmy się umożliwić realizację zakupów 7 dni w tygodniu. Dzięki temu również w sklepach Leroy Merlin w niedziele klienci będą mogli zaspokoić swoje potrzeby związane z domem i ogrodem - tłumaczy biuro prasowe spółki Leroy Merlin.
Sieć wyjaśnia, że wprowadziła zasadę dobrowolności pracy. Oznacza to, że w niedziele przychodzić mają tylko ci pracownicy, którzy chcą. Osoby, które zdecydują się na pracę w niedziele, mogą liczyć na dodatkowe wynagrodzenie.
Jako pierwsza na "placówkę pocztową" otworzyła się w niedziele, w 2018 roku, Żabka. Z czasem takich zaczęło przybywać. Obecnie zakupy spożywcze w niedziele zrobimy oprócz Żabki m.in. w: Biedronce, Lidlu, Dino, Kauflandzie, Carrefourze, Polomarkecie, Intermarche, Grupie Eurocash (Lewiatan, Delikatesy Centrum, ABC, Mila, Groszek Euro Sklep).
Sieci otworzyły swoje sklepy w niedziele, obchodząc ograniczenia zawarte w ustawie regulującej niedzielny handel. 19 października prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację uszczelniającą tę ustawę. Jednak nowe przepisy wejdą w życie prawdopodobnie dopiero w lutym przyszłego roku. Do tego czasu sklepy mogą udawać pocztę, a czy płacą dodatkowo za pracę w wolne niedziele? Nie wszystkie.
W Lidlu pracownicy sklepu i magazynów mogą liczyć na dodatek pieniężny oraz na dzień wolny w zamian za pracę w niedziele. Sieć zapowiada, że przeznaczy na premie 7 mln zł i będą one obowiązywały do lutego przyszłego roku lub do wejścia w życie nowelizacji ustawy o zakazie handlu w niektóre niedziele i święta.
Od października specjalny dodatek za pracę w niedziele niehandlowe otrzymują zatrudnieni w markecie oraz personel magazynowy Kauflandu. Sieć postanowiła przeznaczyć łącznie na tę nadplanową gratyfikację ok. 3 mln zł.
- Decyzja dotycząca otwarcia sklepów w niedziele nie była dla nas łatwa, jednak placówki nieprowadzące handlu przez siedem dni w tygodniu są narażone na utratę klientów - tłumaczy "Pomorskiej" Małgorzata Ławnik, dyrektor Pionu Personalnego Kaufland Polska.
Pracownicy handlu protestowali
- Priorytetem dla nas jest utrzymanie stabilnych etatów i zapewnienie pracownikom atrakcyjnych warunków adekwatnych do zaangażowania. Podjęliśmy decyzję o wprowadzeniu nowego dodatku dla pracujących w niedziele. Zostanie on utrzymany aż do momentu wejścia w życie nowelizacji ustawy ograniczającej możliwość niedzielnego handlu. Oprócz dodatku pieniężnego pracownicy mogą też liczyć na dodatkowy dzień wolny.
- W przypadku pracy w niedziele niehandlowe zatrudnieni w tych sklepach Carrefoura, gdzie testowana jest usługa odbioru przesyłek kurierskich, oprócz wynagrodzenia otrzymują dodatek za każdą godzinę pracy w niedziele. To równowartość 30 proc. stawki godzinowej wynikającej z minimalnego wynagrodzenia (5,49 zł - red.) - odpowiada nam biuro prasowe sieci Carrefour.
Pracownicy handlu protestowali 4 listopada w Warszawie m.in. dlatego, że muszą pracować w niedziele i nie jest to kwestia dobrowolności. Ponadto - jak przekonują - jest ich zbyt mało w sklepach, przez co jeden ma tyle obowiązków, ile normalnie trzy osoby i również za mało zarabiają.
W demonstracji uczestniczyli m.in. pracownicy handlu z Kujaw i Pomorza, zarówno ci z sieci spożywczych, jak i budowlanych. - Mamy za dużo zadań, ale boli też, że nowi pracownicy są lepiej traktowani niż ci z doświadczeniem, oferuje się im atrakcyjniejsze warunki, aniżeli starszym - powiedziała nam pani Ewelina, pracownica w Bydgoszczy.
