Dożynki w Mroczy przygotowano z rozmachem, bo miały charakter nie tylko gminny, ale również powiatowy i parafialny. - Taka sytuacja miała u nas ostatni raz miejsce w 2013 r. , gdy Mrocza świętowała 620-lecie nadania praw miejskich - informował gości burmistrz Leszek Klesiński. Po mszy św. w kościele parafialnym w Mroczy dożynkowy korowód, przy dźwiękach ludowej muzyki, przeszedł przez miasto na stadion. Tu odbyła się oficjalna cześć uroczystości, tu także tańczono, śpiewano i bawiono się do nocy. Choć rok był trudny, plony niszczyła m.in. susza, cieszono się z zakończenia żniw. Domowe specjały przygotowało wiele kół gospodyń wiejskich. Ich stoiska były oblegane. Serwowano też darmową grochówkę.

Zespół folklorystyczny „Krebane” z Brus nie po raz pierwszy tańczył i śpiewał dla mieszkańców powiatu nakielskiego. Publiczność oklaskiwała występy nie tylko na ludową nutę. Dla mieszkańców powiatu śpiewała Natalia Cepelik-Muianga. Na scenie pojawił się także zespół „Chłopaki nie płacą” z aktorem Michałem Milowiczem.

Dożynki w Mroczy przygotowano z rozmachem, bo miały charakter nie tylko gminny, ale również powiatowy i parafialny. - Taka sytuacja miała u nas ostatni raz miejsce w 2013 r. , gdy Mrocza świętowała 620-lecie nadania praw miejskich - informował gości burmistrz Leszek Klesiński. Po mszy św. w kościele parafialnym w Mroczy dożynkowy korowód, przy dźwiękach ludowej muzyki, przeszedł przez miasto na stadion. Tu odbyła się oficjalna cześć uroczystości, tu także tańczono, śpiewano i bawiono się do nocy. Choć rok był trudny, plony niszczyła m.in. susza, cieszono się z zakończenia żniw. Domowe specjały przygotowało wiele kół gospodyń wiejskich. Ich stoiska były oblegane. Serwowano też darmową grochówkę.

Zespół folklorystyczny „Krebane” z Brus nie po raz pierwszy tańczył i śpiewał dla mieszkańców powiatu nakielskiego. Publiczność oklaskiwała występy nie tylko na ludową nutę. Dla mieszkańców powiatu śpiewała Natalia Cepelik-Muianga. Na scenie pojawił się także zespół „Chłopaki nie płacą” z aktorem Michałem Milowiczem.

Dożynki w Mroczy przygotowano z rozmachem, bo miały charakter nie tylko gminny, ale również powiatowy i parafialny. - Taka sytuacja miała u nas ostatni raz miejsce w 2013 r. , gdy Mrocza świętowała 620-lecie nadania praw miejskich - informował gości burmistrz Leszek Klesiński. Po mszy św. w kościele parafialnym w Mroczy dożynkowy korowód, przy dźwiękach ludowej muzyki, przeszedł przez miasto na stadion. Tu odbyła się oficjalna cześć uroczystości, tu także tańczono, śpiewano i bawiono się do nocy. Choć rok był trudny, plony niszczyła m.in. susza, cieszono się z zakończenia żniw. Domowe specjały przygotowało wiele kół gospodyń wiejskich. Ich stoiska były oblegane. Serwowano też darmową grochówkę.

Zespół folklorystyczny „Krebane” z Brus nie po raz pierwszy tańczył i śpiewał dla mieszkańców powiatu nakielskiego. Publiczność oklaskiwała występy nie tylko na ludową nutę. Dla mieszkańców powiatu śpiewała Natalia Cepelik-Muianga. Na scenie pojawił się także zespół „Chłopaki nie płacą” z aktorem Michałem Milowiczem.

Dożynki w Mroczy przygotowano z rozmachem, bo miały charakter nie tylko gminny, ale również powiatowy i parafialny. - Taka sytuacja miała u nas ostatni raz miejsce w 2013 r. , gdy Mrocza świętowała 620-lecie nadania praw miejskich - informował gości burmistrz Leszek Klesiński. Po mszy św. w kościele parafialnym w Mroczy dożynkowy korowód, przy dźwiękach ludowej muzyki, przeszedł przez miasto na stadion. Tu odbyła się oficjalna cześć uroczystości, tu także tańczono, śpiewano i bawiono się do nocy. Choć rok był trudny, plony niszczyła m.in. susza, cieszono się z zakończenia żniw. Domowe specjały przygotowało wiele kół gospodyń wiejskich. Ich stoiska były oblegane. Serwowano też darmową grochówkę.

Zespół folklorystyczny „Krebane” z Brus nie po raz pierwszy tańczył i śpiewał dla mieszkańców powiatu nakielskiego. Publiczność oklaskiwała występy nie tylko na ludową nutę. Dla mieszkańców powiatu śpiewała Natalia Cepelik-Muianga. Na scenie pojawił się także zespół „Chłopaki nie płacą” z aktorem Michałem Milowiczem.