Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dr Markiewka: Potrzebujemy sprawnego państwa, a nie kiczowatego wymachiwania flagą

Karina Obara
Karina Obara
Dr Tomasz Markiewka: - Jak pokazały ostatnie Strajki Kobiet, polska młodzież jest coraz bardziej wkurzona tą prawicową ofensywą i nie zamierza siedzieć potulnie.
Dr Tomasz Markiewka: - Jak pokazały ostatnie Strajki Kobiet, polska młodzież jest coraz bardziej wkurzona tą prawicową ofensywą i nie zamierza siedzieć potulnie. Archiwum prywatne Tomasza Markiewki
Rozmowa z dr. Tomaszem Markiewką, filozofem z UMK i publicystą „Krytyki Politycznej”, o nowych pomysłach ministra nauki i edukacji i buncie młodych

Zobacz wideo: Spis powszechny w 2021 roku będzie możliwy online

- Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapowiada rewolucyjne zmiany w podręcznikach szkolnych. Wiedza ma być teraz oparta na wartościach chrześcijańskich. Co pan na to?
To brzmi niepokojąco. Szkoła jako instytucja świecka powinna się zajmować przede wszystkim przekazywaniem aktualnej wiedzy naukowej i humanistycznej, a także budowaniem postaw obywatelskich. Od przekazywania wartości chrześcijańskich jest Kościół katolicki. Mieszanie tych dwóch porządków nie jest najlepszym pomysłem. Na przykładzie USA wiemy, że takie podejście może się skończyć negowaniem ustaleń współczesnej nauki, choćby w odniesieniu do teorii ewolucji. Polska szkoła potrzebuje wielu rzeczy, na przykład podwyżek dla nauczycieli, lepszych warunków nauczania dla dzieci, ale na pewno nie wchodzenia na ścieżkę wojenną ze współczesnością.

- Jakim krajem się staniemy, jeśli zmiany proponowane przez ministra Czarnka wejdą w życie?
Minister Czarnek zdaje się mieć swoistą interpretację wartości chrześcijańskich, o których tak chętnie mówi. Kiedy się go posłucha, to wychodzi na to, że właściwie wszystko, co nie pasuje do twardych konserwatywnych poglądów, jest przez niego traktowane jako niebezpieczne i sprzeczne z tymi wartościami. To by sugerowało jeszcze większy skręt Polski w prawo, a co za tym idzie – obrażanie się na współczesny świat, w tym na współczesną naukę, do której taki twardy konserwatyzm coraz słabiej pasuje. Paradoksalnie może być jednak na odwrót – zamiast iść w prawo, pójdziemy w lewo. Jak pokazały ostatnie Strajki Kobiet, polska młodzież jest coraz bardziej wkurzona tą prawicową ofensywą i nie zamierza siedzieć potulnie.

- Sądzi pan, że młodzi ludzie wyłamią się z tego, co ma im zaoferować szkoła pod banderą obecnego rządu?
Im bardziej władza będzie ich pchała w prawo, tym mocniej młodzi ludzie mogą się buntować. Ten proces zresztą już widać. Ostatni sondaż CBOS pokazał, że 30 proc. osób w wieku od 18 do 24 lat deklaruje, że ma poglądy lewicowe. To o tyle ważne, że pierwszy raz w historii III RP więcej młodych ludzi deklaruje się jako lewicowcy niż prawicowcy. Myślę, że PiS ma tu niemałe zasługi, bo to przesunięcie na lewo jest reakcją na coraz bardziej nachalne narzucanie młodym skrajnie prawicowego porządku.

- Polskie uniwersytety nie zajmują czołowych miejsc w światowych rankingach. Jaka będzie nasza pozycja po zmianach, jakie proponuje rząd Zjednoczonej Prawicy?
Na pewno nie lepsza, ale nawet nie na tym polega największy problem. To nie rankingi są najważniejsze, ale to, jakie warunki do rozwoju nauki i do rozwoju studentów zapewniają nasze uniwersytety. A tu działa taka sama zasada jak na niższych poziomach edukacji. Potrzeba stabilnych warunków pracy i solidnych wynagrodzeń dla pracowników oraz zapewnienia wszystkim studentom – także tym z biedniejszych domów – równych szans edukacyjnych. Prawdę mówiąc, nie słyszałem, żeby minister miał na to jakikolwiek pomysł. Na razie wydaje się skupiać na podwyższaniu punktacji czasopismom katolickim i konserwatywnym, w których sam publikował teksty. Wojna, którą minister Czarnek wydaje „marksizmowi”, a marksizmem jest dla niego niemal wszystko, co nie wpasowuje się w średniowieczną wizję uniwersytetu, tak że to słowo traci jakakolwiek sens, również nie poprawi jakości naszych uniwersytetów. Przeciwnie – ta wojna będzie hamowała rozwój nauki i nauczania na uniwersytetach.

- Prawica jednak uważa, że nie staniemy się krajem zacofanym, ale pełnym ludzi, którzy szanują wartości, ojczyznę i lepiej funkcjonują w świecie dzięki głębokiej wierze. Ma pan wątpliwości?
I to duże. Poszanowania dla wartości i ojczyzny nie tworzy się przez zmiany w podręcznikach albo obsesyjne dopatrywanie się wszędzie marksizmu, lecz na dobry początek – przez budowę sprawnego państwa, które szanuje i zapewnia ochronę wszystkim obywatelom. Z tym, jak wiemy, obecna władza ma nie lada problem, bo co chwilę atakuje kolejne grupy społeczne, ostatnio wspomniane kobiety. Dla mnie gestem prawdziwie patriotycznym byłoby zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia i lepsza jej organizacja. Na przykład zapewnienie godnych warunków pracy pielęgniarkom, którym politycy tak chętnie klaskali, ale jakoś nie kwapią się z przedstawianiem pomysłów, jak konkretnie docenić tę grupę zawodową i jak sprawić, żeby więcej osób chciało pracować w systemie ochrony zdrowia. Tego potrzebujemy, a nie kiczowatego wymachiwania flagą i coraz bardziej przaśnej wizji katolicyzmu, która nie pomaga ani Polsce, ani – na dobrą sprawę – samemu Kościołowi. To samo z edukacją. Jeśli nauczyciele będą przemęczeni i sfrustrowani, a uczniowie nie będą mieli zapewnionych dobrych warunków do nauki, to choćby minister Czarnek polecił w każdym podręczniku, na każdej stronie, wkleić polską flagę, w niczym to nie pomoże. Co najwyżej, doszczętnie ośmieszy ideę patriotyzmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska