Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogi pożar

Agnieszka Weissgerber
Za pracę druhów z Ochotniczych Straży Pożarnych płacą gminy. Generalnie wszędzie, oprócz ogólnych kwot zarezerwowanych w budżetach na działalność jednostek OSP, przeznacza się pieniądze na diety dla strażaków. Nie wszędzie jednak równe.

     Te diety zależne są od ilości godzin spędzonych przy zdarzeniach. Głównie pożarach. W naszym powiecie jest tylko jedna gmina, która nie płaci ekwiwalentu za udział w akcjach. Jest to OSIE. W budżecie tej gminy na rok obecny zapisano ogółem 53 tysiące na działalność OSP. Tyle samo, ile w roku ubiegłym. Nie wiadomo jednak, czy Osie nie będzie zmuszone do zmiany tych ustaleń. - My także nie płaciliśmy w roku ubiegłym naszym strażakom - mówi Andrzej Sitkiewicz, wójt BUKOWCA. - Jednak po kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej musieliśmy osobno zaplanować kwotę na ekwiwalenty. Przyjęliśmy, że będzie to 11.70 złotych za godzinę. Razem z pieniędzmi zaległymi z ubiegłego roku musieliśmy na ten cel w budżecie 2002 zaplanować 15 tys. złotych.
     Góra ustalona, dół nie...
     
Wysokość ekwiwalentu ustala ustawa o ochronie przeciwpożarowej. Podaje się w niej górną granicę kwoty przypadającej za godzinę pracy przy pożarze, bądź innym zdarzeniu, do którego wzywani są strażacy. - Jest to dokładnie 1/175 średniego miesięcznego wynagrodzenia - mówi Bogusława Radzikowska, skarbnik gminy DRZYCIM. - Nasza gmina, jak większość, zdecydowała się na tę górną kwotę. Czyli 11.70 złotych za godzinę pracy strażaka przy zdarzeniu. Ogółem daje to 6 tys. złotych na rok.
     Oprócz Drzycimia i Bukowca, 11.70 zł za godzinę płacą także w gminach Pruszcz i Lniano. W zależności od ilości jednostek OSP i liczby strażaków, gmina planuje różne kwoty na ten cel. W PRUSZCZU w tym roku będzie to kwota ok. 2.200 złotych, w LNIANIE - 1.575 złotych.
     To jednak służba
     
Są też gminy, które za pracę strażakom płacą dużo mniej. Po 6 złotych za godzinę przy pożarze i innych zdarzeniach dostają np. druhowie z DRAGACZA i NOWEGO. W budżecie tej pierwszej gminy zaplanowano na ten rok na ekwiwalenty 12 tys. złotych. W Nowem jest to kwota 25 tys. złotych. A więc największa w naszym powiecie - W ciągu roku strażacy z OSP uczestniczą w wielu zdarzeniach i to nie tylko w gaszeniu pożarów - mówi Urszula Czerwińska-Kempińska, wice burmistrz Nowego. - W naszej gminie pomoc strażaków potrzebna jest przy dużej ilości wypadków drogowych. Nie stać nas więc na ustalanie najwyższej możliwej kwoty.
     W ŚWIECIU druhowie z OSP za godzinę swojej pracy zarobić mogą 9 złotych. Razem na ekwiwalenty przeznaczono w tym roku prawie 20 tys. złotych.
     Najmniej zarabiają strażacy jednostek OSP w gminie JEŻEWO. Tu za godzinę pracy przy pożarze dostaną tylko 3.50 złotych. Mimo że tak mało, na wszystkie jednostki trzeba było w Jeżewie zarezerwować kwotę 12 tysięcy złotych. - Mamy pięć jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej - mówi Mieczysław Pikuła, wójt Jeżewa. - Nie uważam, żeby strażacy dostawali za mało. Tak naprawdę ich praca z założenia jest "ochotnicza". Są u nas jednostki, np. Czersk, w których druhowie sami zadeklarowali, że rezygnują z ekwiwalentów na rzecz polepszenia warunków sprzętowych i lokalowych w ich remizie.
     Czy mało, czy dużo płaci się w gminie za "ochotniczą" pracę, zawsze istnieje ryzyko, że pracy tej przybędzie nagle, tak jak stało się to w zeszłym roku w Świekatowie. Tu z powodu podpalacza zaplanowana na ekwiwalenty kwota 5 tys. złotych wzrosła w rezultacie przeszło dwukrotnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska