Sytuacja jest już na tyle poważna, że do akcji wkroczył ratusz. Przedwczoraj na dywanik Łukasza Niedźwieckiego, zastępcy prezydenta Bydgoszczy, trafił dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Po spotkaniu zapadły dwie ważne dla kierowców decyzje.
Przeczytaj także:Tyle jest w drogach dziur i wyrw, ile... asfaltu
- Zwiększamy liczbę ekip łatających dziury do trzech nocnych i czterech dziennych. Ustaliliśmy też harmonogram łatania najgłębszych dziur, które do piątku powinny zniknąć z naszych ulic - zapowiada Witold Antosik, dyrektor ZDMiKP.
Według harmonogramu dziś drogowcy powinni łatać: Zamczysko, Fordońską, Brzechwy, Skarżyńskiego, Pod Skarpą, Jeździecką, Powstańców Warszawy, Smukalską i 11 Listopada.
Natomiast do piątku: Chemiczną, Mokrą, Toruńską, 62 Pułku Piechoty, Deszczową, Filtrową, Grzymały-Siedleckiego, Łęczycką, Boya-Żeleńskiego, Objazdową oraz Hutniczą.
Które ubytki drogowcy uznają za niebezpieczne? - Na pewno te duże i głębokie - odpowiada dyrektor Antosik.
- Dziennie od policji, straży miejskiej, a także mieszkańców i nasłuchu CB radia, dostajemy od 75 do 100 zgłoszeń - dodaje Jacek Piotrowski, naczelnik wydziału utrzymania ulic w ZDMiKP. - Wszystkie dokładnie klasyfikujemy. Niebezpieczne łatamy w ciągu 12 godzin. Niestety, płytsze ubytki, na przykład kilkucentymetrowe wgłębienia w tak zwanej warstwie ścieralnej, zostawiamy na później - tłumaczy drogowiec.
Z oficjalnych informacji wynika, że tegoroczny budżet drogowców na łatanie dziur wynosi 3,5 mln złotych, a przedwczoraj został dodatkowo powiększony o kolejne dwa miliony. Tymczasem na ten cel wydano na razie ledwie 120 tysięcy złotych.
Dlaczego więc ZDMiKP nie naprawia wszystkich ulic od razu?
- Niestety, firmy produkujące masy bitumiczne z rejonu Bydgoszczy szykując się do rozpoczęcia produkcji związanej z budową autostrady A1 remontują swoje urządzenia. Jedna z nich uruchomi swoją maszynę dopiero w połowie lutego. Wtedy też na ulicach pojawi się więcej ekip - tłumaczy prezydent Łukasz Niedźwiecki.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Przy okazji pojawił się plan zagospodarowania niewykorzystanej nadwyżki. ZDMiKP chce ja przeznaczyć na nowe nakładki bitumiczne na: najbardziej zniszczonych odcinkach Fordońskiej, na Grunwaldzkiej w rejonie Kraszewskiego oraz na ulicy Brzozowej.
Mimo problemów i narzekań kierowców ratusz ocenia tegoroczne działania drogowców na "efektywne". - Tak jest, jeśli porównamy powierzchnię ubytków, do powierzchni wylanych łat. Natomiast jeśli chodzi o przygotowanie i reakcję drogowców, to na razie za wcześnie jest mówić o jakichkolwiek wnioskach - tłumaczy Niedźwiecki.
Czytaj e-wydanie »