Drony w służbie to już normalność. Kiedyś nowinka techniczna, dziś już jest powszechnie wykorzystywanym urządzeniem.
Wojska Obrony Terytorialnej mają w użyciu maszyny Fly Eye. To rodzaj niewielkiego samolotu, który może startować z ręki operatora. Służy głównie do rozpoznania terenu, podania celów oraz rozpoznania obrazowego z podaniem współrzędnych miejsca, w którym znajduje się przeciwnik na polu walki. W codziennej służbie umożliwia on natomiast patrolowanie granic i monitorowanie skutków katastrof i stanu infrastruktury krytycznej. Kujawsko-pomorscy WOT-owcy używali ich np. do monitorowania granicy polsko-białoruskiej.
Operatorzy z 8.K-PBOT kontrolowali na przykład zator na Wiśle w 2021 roku, podczas wiosennych roztopów, które stwarzały ryzyko powodzi na wysokości Płocka. W Centrum Szkolenia WOT w Toruniu odbywają się szkolenia dla operatorów tzw. amunicji krążącej, czyli… właśnie dronów.
Wielu może zdziwić zakres wykorzystywania dronów przez Lasy Państwowe. I wcale nie chodzi tylko o ujawnianie kradzieży drewna. - Mamy 50 dronów i stu operatorów - zaznacza Honorata Galczewska, rzecznik prasowa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. Drony leśników wykorzystano na przykład do siewu drzew. - Pomagają w liczeniu drzew, co kiedyś należało do leśnika, a teraz czas takiej operacji jest o kilkadziesiąt razy krótszy - mówi. - Drony kontrolują stan ogrodzeń przy nowych zasiewach, bo stanowią one łakomy kąsek dla leśnej zwierzyny. Sprawdzamy przy ich pomocy miejsca lęgowe ptaków, kontrolujemy także własne budyni i stan instalacji fotowoltaicznych.
Inny pożytek z latających maszyn to wykrywanie pożarów w lasach. - Może to dziwnie zabrzmi, ale w ciągu dnia pożar w lesie, zwłaszcza niski, jest trudno zauważalny - mówi rzecznik. Kamera termowizyjna drona z łatwością go wychwyci.
Policja też ma drony, o czym na własnej skórze przekonało się wielu kierowców. - Wykorzystujemy je m.in. podczas kontroli ruchu drogowego, ale nie tylko, bo także podczas poszukiwań osób zaginionych, zwłaszcza jeżeli w grę wchodzi duży obszar - mówi kom. Lidia Kowalska z zespołu komunikacji społecznej bydgoskiej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
Jeden z ostatnich przykładów - policyjny dron obserwował ruch na podbydgoskim odcinku drogi krajowej numer 25, biegnący przez miejscowość Prądociny, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 60 km/h oraz zakaz wyprzedzania. Mundurowi przeprowadzili 11 kontroli pojazdów, z których dwaj kierujący nie stosowali się do znajdującego się tam oznakowania i obowiązujących przepisów i wyprzedzali inne pojazdy w niedozwolonym miejscu. Siedmiu z nich zostało ukaranych mandatem, w stosunku do jednego policjanci sporządzili wniosek o ukaranie do sądu.
Drony pomagają Państwowej Straży Rybackiej przy patrolowaniu jezior. PKP przy ich pomocy kontrolują stan torowisk, zwłaszcza tych starszych. Od 2020 roku Straż Miejska w Toruniu wykorzystuje drona do kontroli spalin wydobywających się przez kominy z domowych palenisk. W Bydgoszczy na takie rozwiązanie się nie zdecydowano. - Koszty byłyby większe niż przeprowadzenie w tym samym czasie kilkunastu patroli - stwierdza Arkadiusz Bereszyński, rzecznik SM.
