- Przy każdej kolejnej dostawie mąki płacimy o 5 groszy więcej za kilogram - mówi Maryla Lewandowska, właścicielka piekarni w Brodnicy. - Długo nie podnosiliśmy cen chleba, ale będziemy musieli to zrobić, bo drożeje nie tylko mąka, rosną również koszty pracy, energii ...
Produkcja zwierzęca w woj. kujawsko-pomorskim
Nie tylko zboża sporo podrożały. Stawka za soję też idzie w górę
Wyższe stawki za mąkę to efekt podwyżek cen zbóż. A te podrożały także w woj. kujawsko-pomorskim.
Z notowań Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego wynika, że w styczniu br. za decytonę (dt) pszenicy konsumpcyjnej firmy oferowały najczęściej 85-90 zł. A jeszcze w październiku minionego roku było to zaledwie poniżej 70 zł/dt.
W tym okresie bardzo podrożały również zboża paszowe. Od 8 stycznia do 13 stycznia stawki za pszenicę paszową wahały się od 75 do 86 zł/dt, zaś w październiku minionego roku było to najczęściej poniżej 70 zł/dt.
Drożeje także kukurydza. Z notowań KPODR wynika, że za decytonę suchej kukurydzy w styczniu br. oferowano 72 - 76 zł, a na początku października minionego roku najniższe stawki zatrzymały się na 60 zł/dt.
Producentów mięsa i mleka bardzo martwią ceny śruty sojowej, która wciąż jest istotnym składnikiem wielu pasz. Pod koniec grudnia minionego roku stawki wzrosły do 230 zł/dt (pod koniec lutego minionego roku było to 157 - 181,40 zł/dt).
A śruta sojowa zużywana w polskich gospodarstwach pochodzi przede wszystkim z importu. - Wciąż mamy za mało źródeł polskiego białka, więc śrutę sojową trzeba sprowadzać - mówi Waldemar Broś, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich Związek Rewizyjny. - W gospodarstwach mleczarskich jest ona potrzebna szczególnie tam, gdzie stawia się na wysoką wydajność.
Jego zdaniem drożejąca śruta sojowa podniesie koszty produkcji w gospodarstwach, ale - przynajmniej na razie - nie podniesie cen za mleko i jego przetwory w sklepach.
Chińczycy potrzebują więcej paszy, bo odbudowują stada trzody chlewnej
Wzrosty cen zbóż i śruty sojowej widać także na światowych giełdach, m.in. na najważniejszej europejskiej giełdzie obracającej płodami rolnymi - MATIF.
Z czego to wynika? - Chiny odbudowują produkcję trzody chlewnej, więc kupują dużo surowców paszowych i to wpływa na ceny na światowych giełdach - wyjaśnia Jakub Olipra, ekonomista z Credit Agricole Bank Polska SA. - Do tego dochodzą jeszcze obawy dotyczące warunków agrometeorologicznych.
Ekonomista przypomina, że wysokie - korzystne dla rolników - stawki za tuczniki w Polsce, to już przeszłość. Co prawda po wykryciu afrykańskiego pomoru świń w Państwie Środka wieprzowinę na chiński rynek sprzedawali producenci z zachodniej części Europy, ale przynajmniej na unijnym rynku było więcej miejsca dla polskiej żywności.
Okrojona produkcja zwierzęca podniesie ceny w sklepach
- Ceny nie tylko w skupie drobiu, ale i tuczników, pomimo drobnych wahań, wciąż są katastrofalne! - twierdzi Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej, który jest producentem trzody chlewnej.
Za kilogram tucznika (kl. 1) w wadze żywej skupujący oferowali ostatnio 3,10-3,34 zł.
- Dlatego wielu producentów wieprzowiny ogranicza produkcję - dodaje Ryszard Kierzek. - Dotyczy to nie tylko rolników w Polsce, ale i w innych europejskich krajach. Zwykle jest tak, że po roku, w którym zboża są drogie, spada produkcja świń i wtedy zboża tanieją, a wieprzowina (której jest mniej na rynku ) zaczyna drożeć. Zatem ceny wieprzowiny w sklepach też mogą rosnąć. Nie sądzę jednak, by na podobnym poziomie rosły stawki w skupie trzody, bo gospodarze nie mają na nic wpływu. Z nami nikt się nie liczy!
Zauważa, że z powodu drożejących pasz najwięcej tracą rolnicy produkujący trzodę w cyklu zamkniętym, bo im najtrudniej ograniczyć wielkość stada. - Dlatego szczególnie oni potrzebują pomocy interwencyjnej państwa - dodaje.
To też może Cię zainteresować
Producenci żywności często słyszą od właścicieli sieci handlowych, że podwyżki nie są uzasadnione, a jeśli zdecydują się podnieść ceny na półkach, to niejednokrotnie ich kosztem.
