Chociaż jest z nimi od ponad 30 lat, po raz pierwszy strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kolonii Bodzanowskiej (gm. Zakrzewo) pokazali, co "Ola" potrafi w ubiegłym roku, gdy jednostka dostała nowy samochód. Wyciągnęli staruszkę z kąta, wyczyścili, odmalowali, przykręcili śrubki, dorobili zniszczone części i "Ola" pięknie zaprezentowała, jak podaje 400 litrów wody na minutę. Bo "Ola" to sikawka ręczna.
- Nie wiemy dokładnie, z którego pochodzi roku. Obliczamy, że ma ponad siedemdziesiąt trzy lata - mówi dh Andrzej Wąsikowski, gospodarz remizy OSP w Kolonii Bodzanowskiej. Podkreśla, że o ten zabytkowy sprzęt dbają wszyscy druhowie, a szczególnie dh Marian Cygański, złota rączka jednostki, i dh Mieczysław Dębowski, strażacki kierowca.
Do niedawna sikawka była po prostu sikawką, ale na niedawnych zawodach w Straszewie w gminie Koneck druhowie nazwali ją "Ola". I tak zostało. Sprawiła się dzielnie, zajmując w rywalizacji II miejsce, choć był to jej debiut w zawodach po kuracji odmładzającej.
Druhowie zapowiadają, że po raz kolejny "Ola" pokaże się publicznie podczas pikniku rodzinnego w Kolonii Bodzanowskiej, zaplanowanego na 23 sierpnia.