Biało-Czerwone wcześniej pokonały Islandię 29:23 i Angolę 33:30. Z kolei Norwegia zwyciężyła Angolę 32:24 i Islandię 31:21. Ostatni mecz turnieju wyznaczony na niedzielny wieczór, Islandia - Angola, zadecyduje o trzecim miejscu. Cała czwórka przygotowuje się do mistrzostw świata, których na przełomie listopada i grudnia współgospodarzami będą Dania, Norwegia i Szwecja.
Mistrzynie świata i Europy rywalkami Polek
Zespół norweski to jeden z głównych kandydatów do złotego medalu zbliżającego się czempionatu globu. Obecnie jest posiadaczem tytułu zarówno mistrza świata z 2021 roku, jak i mistrza Europy z 2022 roku. Na igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2021 roku Norweżki stanęły na trzecim stopniu podium.
Gra z tak renomowaną drużyna miała dać odpowiedź Biało-Czerwonym, prowadzonym przez norweskiego szkoleniowca Arne Senstada, jaki dystans dzieli je od najlepszych.
W porównaniu do sobotniego meczu z Angolą selekcjoner polskiego zespołu zdecydował się na dwie zmiany w składzie. Paulina Uścinowicz oraz Mariola Wiertelak zastąpiły Nikolę Głębocką i Darię Michalak.
Pierwsza połowa potwierdziła klasę Skandynawek. Długo na dwa trafienia zespołu gospodarzy Polki były w stanie zrewanżować się jednym. Zgodnie z przewidywaniami dobre zawody rozgrywała Nora Mork. Sześciokrotna triumfatorka Ligi Mistrzyń do przerwy miała na koncie cztery gole.
Trener Senstad reagował zmianami personalnymi. W drugiej linii Ciało-Czerwonych w miejsce Karoliny Kochaniak-Sali i Aleksandry Rosiak po kwadransie gry pojawiły się Emilia Galińska i Aleksandra Tomczyk. Marlenę Urbańską na obrocie zastąpiła natomiast Sylwia Matuszczyk. Dopiero w końcówce tej części gry Polki zdobyły trzy bramki z rzędu, korygując wynik do stanu 10:14.
Ciekawa końcówka meczu Norwegia - Polska
Po zmianie stron mecz się wyrównał, a podopieczne Senstada ponownie zaliczyły trzy kolejne gole (14:16). Dodatkowo Adrianna Płaczek obroniła rzut karny egzekwowany przez Camillę Herrem. Pod koniec trzeciego kwadransa ta historia się powtórzyła.

Magazyn GOL 24 Ekstra - Zaskakujący finisz Ekstraklasy
Finałowe minuty, głównie dzięki Polkom, przyniosły sporą dawkę emocji. Wszystko za sprawą wariantu w ataku 7 na 6 kosztem bramkarki i z wykorzystaniem dwóch obrotowych. Po bramce z koła Matuszczyk Skandynawki miały tylko jednego gola w zapasie (24:23). Końcowe akordy meczu ponownie należały jednak do bardziej doświadczonych Norweżek.
Polki udział mistrzostwach świata, w duńskim Herning, rozpoczną w czwartek 30 listopada w meczu przeciwko Iranowi. Dwa dni później zmierzą się z Japonią, a w poniedziałek 4 grudnia z Niemkami.
Turniej Posten Cup
Norwegia - Polska 27:25 (15:10)
Polska: Adrianna Płaczek, Barbara Zima - Aleksandra Zimny, Monika Kobylińska 4, Magda Balsam 2, Mariolę Wiertelak, Sylwia Matuszczyk 3, Adrianna Górna, Aleksandra Tomczyk 1, Aleksandra Rosiak 2, Marlena Urbańska 1, Karolina Kochaniak-Sala 5, Paulina Masna, Paulina Uścinowicz, Emilia Galińska 6, Dagmara Nocuń 1,
Najwięcej bramek dla Norwegii: Camilla Herrem 5, Vilde Ingstad, Ingvild Bakkerud, Thale Rushfeldt Deila, Nora Mork - po 4.