Zabytek przy ulicy Chodkiewicza

Nowy właściciel zapewnia, że cegły specjalnie do remontu budynku sprowadził aż z cegielni w okolicach Olsztyna. Prace budowlane pochłoną około 2 mln zł.
(fot. Maciej Czerniak)
Nieruchomość na rogu Chodkiewicza, dokładnie naprzeciw Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego miała iść do rozbiórki. Tak informowała tablica przytwierdzona do frontowej ściany.- Nie chciałem po prostu, by do gmachu wchodziły osoby postronne - wyjaśnia Bogdan Dąbrowski, nowy właściciel budynku. - Poza tym rzeczywiście budynek stwarzał niebezpieczeństwo dla tych, którzy mogliby w im przebywać.
Tymczasem już na wiosnę przyszłego roku część gmachu zostanie oddana do użytku.- Docelowo kilka pomieszczeń ma pełnić funkcje pokoi gościnnych, między innymi dla gości uczelni - mówi Dąbrowski, który jest już właścicielem restauracji "Laleczka 2000" nad Kanałem Bydgoskim. - Poza tym planuje otworzyć tu restaurację oraz klub studencki.
Nowy właściciel zadał sobie nieco trudu i doszukał się w archiwaliach informacji o tym, że budynek pochodzi z lat 20. XX wieku. - Wzniesiono go na potrzeby filii poznańskiego banku kupieckiego - opowiada Dąbrowski. - Był to pierwszy polski bank, jaki powstał w Bydgoszczy po odzyskaniu niepodległości.
Przeczytaj także: Barak przy Chodkiewicza do remontu lub rozbiórki
Gmach znajduje się pod nadzorem konserwatorskim i ma unikatową konstrukcję. Częściowo został zbudowany techniką szachulcową. Dlatego inwestor przy planowaniu remontu musiał trzymać się szczegółowych wytycznych miejskiego konserwatora zabytków.- Trzeba było wymienić znaczą część cegieł w budynku - tłumaczy Bogdan Dąbrowski. - Specjalnie na potrzeby remontu odtworzeniowego sprowadziłem więc ten budulec - pochodzący również z lat 20. - z okolic Olsztyna. Te cegły, które powstały w tej samej cegielni, co oryginalne, użyte później przy budowie domu przy Chodkiewicza.
Na tym nie koniec. Niektóre elementy konstrukcyjne gmachu przy UKW to drewniane belki o przekroju 30-40 cm. - Takie belki wycina się tylko z drzew liczących około stu pięćdziesięciu lat - zaznacza inwestor. - Na szczęście udało mi się podobne znaleźć w tartaku w Borach Tucholskich.
Właściciel budynku szacuje, że na remont wyda w sumie około 2 mln zł. prace budowlane mają się zakończyć do grudnia 2012 roku.
