Drzewa na deptaku umierają stojąc

     Przeprowadzony w latach 1996-1998 remont ulicy 3 Maja, polegający m.in. na poprawie infrastruktury podziemnej oraz zmianie nawierzchni, uszkodził istniejące tam drzewa, naruszając ich statykę i systemy korzeniowe. W dodatku niektóre gatunki, jak lipa drobnolistna,
     przerosły już istniejące budynki
     zasłaniając elewacje kamienic i światło uliczne. - Obecny stan drzew jest bardzo zły, one stopniowo zamierają, bowiem z powodu wieloletniego niedoboru tlenu korzenie są wypiętrzone nawet do trzydziestu centymetrów - wyjaśnia Józef Mazierski, zastępca prezydenta miasta, który przy współpracy służb konserwatorskich i ochrony środowiska przygotował projekt poprawy sytuacji.
     Koncepcja ta zakłada przesadzenie drzew, będących w dobrym stanie, w inne miejsce i wycięcie zniszczonych sztuk. W ich miejsce będą posadzone młode drzewa o odpowiednich parametrach, zastosowane też zostaną nowoczesne rozwiązania, uniemożliwiające w przyszłości wypiętrzanie korzeni. Poprawi się stan bezpieczeństwa, o czym świadczy przykład pewnej włoc-ławianki, która uległa poważnemu wypadkowi, potykając się o otwór w misie jednego z istniejących obecnie drzew.
     Konieczne jest wycięcie
     aż 48. umierających drzew. 54 sztuki zostaną przesadzone na teren przyszłego parku na Lisku, gdzie będą dla nich znacznie lepsze warunki do odpowiedniego bytowania. Natomiast w miejsce usuniętych egzemplarzy zostaną posadzone 102 nowe. Ich pnie mają być zabezpieczone stalową, ocynkowaną obudową, zaś korzenie będą nakryte kratą. Na całej długości ulicy będą ustawione nowe kosze, a także trzydzieści ławek, o które upominają się mieszkańcy. Zainstalowanych zostanie także kilka stojaków na rowery.
     Akcja na deptaku ma się rozpocząć już w maju, jej zakończenie planowane jest na połowę listopada. Czy to wystarczy, by ul. 3 Maja stała się reprezentacyjną arterią Włocławka?
     **