Przy zdmuchiwaniu świeczek z tortu kierowniczka domu Mariola Majewska zachęcała, żeby każdy pomyślał sobie jakieś życzenie. - Ja wiem, że trzymam tutaj rygor - mówiła. - Żadnego palenia, żadnego całowania i ściskania się po kątach. Ale przecież ten dom daje nam wszystkim prawdziwe ciepło. Są miłości, są przyjaźnie. Dziękuję za dowody sympatii, jakich tu doznałam.
**_Powrót na stare śmieci
Dom powstał w miejscu dawnego przedszkola, ma pomagać ludziom z problemami psychicznymi, by umieli sobie radzić ze sobą i z innymi ludźmi. Na zajęcia chodzi 38 osób. Sądząc po minach i po wspomnieniach, czują się tu wspaniale. - Wróciłem na stare śmieci - mówił Arek. - _Tu kiedyś chodziłem do przedszkola. - Fajnie jest - chwaliła Aniela. - Fajna jest pani Jadzia i opieka wspaniała. Dziękuję, że mogę tu być.
Są talenty
Były wiersze, a Tomek Krasojewicz, mimo chrypki, pięknie zaśpiewał przebój Grzegorza Skawińskiego. - Czeka nas praca - przypominała instruktorka teatralna Jadwiga Girzelska. - Przygotowujemy spektakl, który wystawimy w domu kultury.
_Terapeutka Urszula Koperska podsumowała: - _Jestem dochodząca, ale całym sercem z wami. Na co dzień mamy tu harówkę, ale nauczyliście się, że aby być szczęśliwym, trzeba, żeby obok nas byli szczęśliwi ludzie.
Drzwi otwarte, serca też
Maria Eichler

W środę świętowali roczek uczestnicy zajęć w Środowiskowym Domu Samopomocy. Była nie tylko przygotowana przez nich uczta, ale i wspominki, także życzenia na przyszły rok.