Los chciał, że każdy z trzech jubilatów nosił imię Edmund. Każdy z nich w dobrym humorze wspominał ostatnie pół wieku i swoje młodzieńcze, powojenne czasy.
- Chojnice były w gruzach, trzeba było jeździć z wózkiem i zbierać śmieci - wspominał Edmund Siuda. W nawiązaniu do wspomnień Edmund Orlikowski przyznał, że dawniej żyło się chyba bardziej po sąsiedzku. - Dziś ludzie na klatkach schodowych nie mówią sobie dzień dobry, a kiedyś poznawało się ludzi w kolejkach w sklepie i zawierało mnóstwo nowych znajomości - wspominał.
Wspomnienia były najważniejszym punktem miłej uroczystości 50-lecia pożycia małżeńskiego.
Medale otrzymali Jolanta i Edmund Nincowie, Krystyna i Edmund Orlikowscy oraz Gertruda i Edmund Siudowie.
Państwo Nincowie poznali się w 63. roku w Ogorzelinach. Jak sami przyznali pan Edmund o względy pani Jolanty zabiegał dwa lata, a ślub cywilny wzięli w dniu 18-tych urodzin jubilatki. Po ślubie zamieszkali w Chojnicach. Obecnie są na emeryturze, ich hobby to kwiaty i ogródek. Nie unikają też spacerów. Wychowali trzy córki i doczekali się siedmiu wnuczek i dwóch wnuków. Przez ponad 40 lat prowadzili małe gospodarstwo rolne.
Państwo Orlikowscy pobrali się w Osiecznej w powiecie starogardzkim. Oboje również uwielbiają działkę, na której spędzają wolny czas. Małżonkowie wychowali syna i córkę, doczekali się trojga wnucząt. Ich recepta na udany związek jest prosta - musi być porozumienie.
Pan Edmund po wielu latach pracy w Czarnej Wodzie przepracował też 14 lat w Mostostalu, a pani Krystyna przez blisko 30 lat pracowała w kiosku.
Państwo Siudowie pobrali się w Tucholi, pani Gertruda pracowała jako sprzedawczyni, a pan Edmund w Chojnickich Fabrykach Mebli. Wychowali czworo dzieci, doczekali się trzech wnuczek i pięciu wnuków oraz cieszą się już z prawnuczki i prawnuka.
Medale wręczył wiceburmistrz Edward Pietrzyk.