Bo niepełnosprawność nie powinna wykluczać nikogo z udziału w życiu społecznym. Zwłaszcza jeśli natura nie poskąpiła talentów...To właśnie nimi chcieli się wczoraj pochwalić uczestnicy zajęć w warsztatach terapii zajęciowej w Chojnicach, Czersku, Czarnem, Tucholi, Skarszewach i Sępólnie. Nie zabrakło ich przyjaciół ze Środowiskowego Domu Samopomocy i z Zespołu Szkół Specjalnych w Chojnicach. - Pokażcie, co potraficie! Bo potraficie wiele - zachęcała Zofia Mayer, szefowa Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym.
A ponieważ przegląd, więc wiceburmistrz Jan Zieliński, dziękując za zaproszenie, wyraził nadzieję, że wszystkim uda się razem to zrobić. Bo symboliczne motyle to marzenia i potencjał, jaki drzemie w każdym z nas.
A o czym marzą podopieczni Warsztatu Terapii Zajęciowej z Chojnic? Krystian chciałby wydać tomik wierszy, Justyna - mieć kamerę i nagrywać, Artur wyobraża sobie siebie w sportowym wozie, z ładnym domem i podróżami np. do Włoch, Anna chciałaby występować na scenie, Małgorzata pragnie ułożyć sobie życie, a Piotr marzy o karierze piosenkarza. Alicji chodzą po głowie bliźniaki, a Mateusz nie wyobraża sobie życia bez komputera i bez pływania. Danka chciałaby oglądać mecze "Chojniczanki"...
Ich marzenia niewiele różnią się od tych, które ma każdy z nas. Tyle że im trochę trudniej je spełnić. Ale można! Czego dowodzi przykład chłopaków z chojnickiego ŚDS, którzy sięgnęli po srebro w międzynarodowym turnieju piłki nożnej Seni Cup, czy Marcina Wardina, złotego medalisty w kajakach na igrzyskach w Atenach.
A ci, którzy byli wczoraj w domu kultury, musieli przyznać, że podopieczni WTZ radzą sobie świetnie na scenie. Zachwycili śpiewem. Gdy Tomek Krasojewicz wziął na warsztat szlagier Krawczyka, to widownia zareagowała entuzjastycznie i prawie tak jak wokalista chciała powiewać marynarkami... Wzruszali w scenkach teatralnych, bawili w pokazach tanecznych. Zachęcali do refleksji, czytając wiersze ks. Jana Twardowskiego.
To jest potencjał. Bez dwóch zdań.
Czytaj e-wydanie »
A ponieważ przegląd
A o czym marzą podopieczni Warsztatu Terapii Zajęciowej z Chojnic? Krystian chciałby wydać tomik wierszy, Justyna - mieć kamerę i nagrywać, Artur wyobraża sobie siebie w sportowym wozie, z ładnym domem i podróżami np. do Włoch, Anna chciałaby występować na scenie, Małgorzata pragnie ułożyć sobie życie, a Piotr marzy o karierze piosenkarza. Alicji chodzą po głowie bliźniaki, a Mateusz nie wyobraża sobie życia bez komputera i bez pływania. Danka chciałaby oglądać mecze "Chojniczanki"...
Ich marzenia niewiele różnią się od tych, które ma każdy z nas. Tyle że im trochę trudniej je spełnić. Ale można! Czego dowodzi przykład chłopaków z chojnickiego ŚDS, którzy sięgnęli po srebro w międzynarodowym turnieju piłki nożnej Seni Cup, czy Marcina Wardina, złotego medalisty w kajakach na igrzyskach w Atenach.
A ci, którzy byli wczoraj w domu kultury, musieli przyznać, że podopieczni WTZ radzą sobie świetnie na scenie. Zachwycili śpiewem. Gdy Tomek Krasojewicz wziął na warsztat szlagier Krawczyka, to widownia zareagowała entuzjastycznie i prawie tak jak wokalista chciała powiewać marynarkami... Wzruszali w scenkach teatralnych, bawili w pokazach tanecznych. Zachęcali do refleksji, czytając wiersze ks. Jana Twardowskiego.
To jest potencjał. Bez dwóch zdań.
Czytaj e-wydanie »