https://pomorska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Dudek i Lambert to zbyt mało. "Dobrze czułem się na motocyklu, ale koledzy mieli problemy"

Daniel Ludwiński
Marcin Orłowski
Aby Apator wygrywał mecze, potrzebne są punkty wszystkich czterech seniorów. W Częstochowie błyszczeli Patryk Dudek i Robert Lambert, ale to było zbyt mało. Wygraną 50:40 odniósł Włókniarz.

W PGE Ekstralidze trudno o drugi przykład drużyny, w której margines błędu byłby aż tak niewielki. Torunianie nie są oczywiście jedynym zespołem, który został osłabiony na skutek zawieszenia Rosjan, ale w ich przypadku strata Emila Sajfutdinowa jest szczególnie bolesna. Po pierwsze, mowa o zawodniku, który miał być w drużynie numerem jeden. Po drugie, w przeciwieństwie do innych klubów Apator nie ma żadnego wsparcia ze strony juniorów, przez co każdy słabszy start któregokolwiek z czterech seniorów może mieć kluczowe znaczenie dla końcowego wyniku.

Polecamy

W niedzielny wieczór w Częstochowie nie pomogły znakomite wyścigi w wykonaniu Patryka Dudka i Roberta Lamberta. Obydwaj zaprezentowali się świetnie, potrafili walczyć nawet z Leonem Madsenem, ale przy przeciętnym meczu Pawła Przedpełskiego i beznadziejnym Jacka Holdera nawet to było zbyt mało.

- Rozmawialiśmy ze sobą, koledzy szukali ustawień, startowali po sześć razy, przełożyli trochę zębatek - mówił po meczu Dudek w telewizyjnym studiu. - Niestety, ich sprzęt nie pozwalał im w tutejszych warunkach na dobre wychodzenie ze startu. Ja ze startów jestem za to zadowolony bardzo, bo gdyby wyścig był tylko do trzydziestego metra, to miałbym 20 punktów. Tor był specyficzny, ale mi pasował. Biegi układały mi się tak, jak w Teterowie podczas Grand Prix. Zmiany, których dokonywaliśmy, były zmianami udanymi. Mecz potoczył się tak, że trzeba było pojechać dodatkowy wyścig i łącznie wystartowałem aż siedem razy. Dobrze czułem się na motocyklu i oby tak było dalej. Koledzy mieli jednak problemy - przyznał Dudek.

Krajowy lider Apatora błysnął szczególnie w wyścigu przeciwko Bartoszowi Smektale. Dudek przez niemal cały czas ścigał rywala po zewnętrznej, by na ostatnim wirażu zaskoczyć go atakiem tuż przy krawężniku. Marek Cieślak, były trener reprezentacji, przypomniał, że w czasach, gdy pracował w Falubazie Zielona Góra, Dudkowi wyszedł identyczny atak na Grega Hancocka.

- Jak wchodziłem pod "Smyka", to już mówiłem sobie, że mi to wyjdzie. Spróbowałem tak pojechać na próbie toru i widziałem, że to jest to samo - cieszył się Dudek.

W klasyfikacji średnich biegowych po ośmiu kolejkach Robert Lambert i Patryk Dudek zamykają czołową dziesiątkę. Jack Holder jest natomiast dopiero dwudziesty siódmy, a Paweł Przedpełski trzydziesty trzeci.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 Ekstra - Zaskakujący finisz Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska