- Po zamknięciu granic pojawiło się mnóstwo problemów. Pierwszym to nie wydzielenie na naszych granicach osobnych pasów do odpraw dla ciężarówek – skarży się Adam Jędrych, prezes Kujawsko-Pomorskiego Stwarzyszenia Przewoźników Drogowych im. Dionizego Woźnego w Lipnikach koło Bydgoszczy.
- Rząd obiecał wydzielenie takiego pasa, ale nie zrobiono tego. W efekcie ciężarówki muszą czekać w długich kolejkach razem z autami osobowymi, zwłaszcza w Olszynie i Kołbaskowie. Lepiej jest w Świecku. Przykładowo moja firma przewozi tak potrzebną zwłaszcza teraz żywność, a kierowcy muszą czekać po 8 – 10 godzin. I gdzie w tym logika? Kierowcy są przygotowani – mają pod ręką gotowe formularze przekraczania granicy według nowych wymogów prawnych. A służby nie działają tak sprawnie jak powinny. Przecież straż graniczną i służby medyczne wspomagają policja I straż…
Czytaj więcej w serwisie motofakty.pl
Przypomnijmy, że kierowcy zawodowi przekraczający granicę, zwolnieni są z kwarantanny (w przeciwieństwie do zwykłych kierowców, których czeka dwutygodniowe odosobnienie) ogłoszonej rozporządzeniem ministra zdrowia z 13 marca 2020 roku, a obowiązującej od północy z soboty na niedzielę.
Prezes Jedrych zwraca uwagę także na inny problem – kolejne kraje zawieszają obowiązujące dotąd normy związane z czasem pracy kierowców zawodowych, a Polska nie. Pierwsza zrobiła tak Hiszpania, potem Belgia. Chodziło zwłaszcza o sytuacje związane z przewozem łatwo psujących się towarów czy lekarstw i środków ochronnych przed wirusem.
Za przekroczenie limitów kierowcy nie są karani. Władze tych krajów zrozumiały, że kierowcy muszą teraz czekać znacznie dłużej na zamkniętych granicach I w związku z tym efektywność przewozów dramatycznie zmalała.
- Apelujemy do rządu, że jest to bardzo ważna kwestia, ale jak na razie jak grochem o ścianę. Zresztą, jak się wydaje, ten problem powinien być uregulowany na szczeblu unijnym – komentuje przezes kujawsko-pomorskich transportowców.
Nasz rozmówca wyjaśnia, że mimo kryzysu polscy kierowcy nadal muszą korzystać w delegacji z noclegów w hotelach, co nie jest to ani tanie, ani rozsądne, bo właśnie tam mogą się zarazić koronawirusem. Noclegi w kabinach ciężarówek byłyby znacznie bezpieczniejsze. Tymczasem za złamanie zakazu noclegu w szoferce grożą drakońskie kary, nawet 750 euro.
- To ważne uwagi. Pilnie przekażę je do Ministerstwa Infrastruktury I Kancelarii Premiera – zapewnia Piotr Król, bydgoski poseł PiS, zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Infrastruktury. Interwencję obiecał też poseł Paweł Olszewski (PO), przewodniczący komisji.
Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wnętrza domu Pavlović są godne Czarnej Mamby? Zaskakujące, co mówi ekspert
- Gwiazdor "Barw Szczęścia" ROZSTAŁ SIĘ z żoną?! W tle matka dziecka Królikowskiego!
- Piotr Kaszewiak wyjawia prawdę o Elżbiecie Jaworowicz. Taka jest, gdy gasną kamery
- Roxie jest NIEULECZALNIE CHORA, nagle trafiła do szpitala! Znamy przykre szczegóły