Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dużo haseł, mało konkretów

Rozmawiał Roman Laudański
Wojciech Peszyński
Wojciech Peszyński Lech Kamiński
Rozmowa z doktorem Wojciechem Peszyńskim, politologiem z UMK w Toruniu

- O tym, że politycy nami manipulują - wiemy, ale czy Janusz Palikot zrobi wszystko, żeby zasiąść wśród największych manipulatorów polskiego parlamentaryzmu?
- Janusz Palikot chciał wyróżnić się na tle innych konkurentów politycznych i zdymisjonować koleżankę klubową - wicemarszałek Wandę Nowicką za skorzystanie z nagrody, ale nie przewidział konsekwencji swoich decyzji. Wcale nie było pewne, czy gdyby Wanda Nowicka zrezygnowała sama, to Anna Grodzka pokonałaby kandydata Solidarnej Polski. To posunięcie Janusza Palikota od początku było bardzo ryzykowne.

Czytaj: W samo południe: Wyszła słoma z butów

- Jaki jest dorobek Janusza Palikota w Sejmie? Udało mu się zrobić coś dla Polski, czy raczej bazują na happeningach?
- Bez przestudiowania inicjatyw ustawodawczych trudno to ocenić. Janusz Palikot głosi szereg postulatów politycznych na temat bardziej przyjaznego państwa, ale trudno wskazać na konkrety. Dla opinii publicznej bardziej zauważalne staje się to, co dobrze prezentuje się w środkach masowego przekazu, czyli pseudowydarzeniach (np. happeningi).

- W ostatnich dniach Ruch Palikota stracił poparcie i balansuje teraz poniżej progu wyborczego. To ocena wyborców?
- Na razie nie przywiązywałbym wagi do badań opinii publicznej, bo do wyborów jeszcze daleko. Ankietowani przez sondażownie podatni są na najróżniejsze bodźce, ale pamiętajmy, że Janusz Palikot dobrze sprawdza się w kampaniach wyborczych. Korzysta również z niepowodzeń PO i SLD. Jeśli politycy tych partii popełnią błędy, to sympatia wyborców może wrócić do Ruchu Palikota.

- Co mają myśleć o Januszu Palikocie ci, którzy na niego głosowali?
- W okresie wyborów 2011 roku Ruch Palikota przypominał pospolite ruszenie składające się z przedstawicieli antyklerykałów, mniejszości seksualnych, przedsiębiorców czy Stowarzyszenia Wolne Konopie. Prezentowali hasła typowe dla partii protestu, a przez to trafiające do części wyborców. I ta część może czuć się zawiedziona, ale przy takim pospolitym ruszeniu trudno później zadowolić wszystkie grupy społeczne, które poparły ten projekt. Na to nakładają się również problemy wewnętrzne, co wpływa na słaby postęp w procesie instytucjonalizacji tej organizacji. Z drugiej jednak wyborcy wiedzą też, że siła sprawcza tej partii jest ograniczona, bo jako opozycja ma ograniczony wpływ na proces decyzyjny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska