MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dwa miliony w trzy miesiące

Barbara Szemjter [email protected]
Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia w sprawie, którą toruński wydział Centralnego Biura Śledczego pod nadzorem Prokuratury Okręgowej we Włocławku, prowadził od wielu miesięcy
Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia w sprawie, którą toruński wydział Centralnego Biura Śledczego pod nadzorem Prokuratury Okręgowej we Włocławku, prowadził od wielu miesięcy Fot. Archiwum
Udało się ustalić podejrzanych, działających na terenie całego kraju, posługujących się fałszywymi nazwiskami i dokonujących przekrętów na wielką skalę.

Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia w sprawie, którą toruński wydział Centralnego Biura Śledczego pod nadzorem Prokuratury Okręgowej we Włocławku, prowadził od wielu miesięcy. Ostatecznie za kratkami jest już pewien wytatuowany prezes i jego kompan - "szara eminencja" przestępczej grupy, lubiący pławić się w luksusie.

Zarzuty popełnienia przestępstw: oszustw, wyłudzeń, używania fałszywych faktur, prania brudnych pieniędzy, przedstawiono łącznie dziewięciu osobom. Siedem z nich oskarżono o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Listami gończymi poszukiwanych jest czterech mężczyzn, używających w niedawnej przeszłości fałszywych nazwisk.

Wspomnienie po biznesie
Sprawa zaczęła się od pewnej firmy budowlanej z Włocławka, która około 2005 roku popadła w długi. Wcześniej spółka, zajmująca się głównie działalnością usługową, radziła sobie całkiem nieźle, dając zatrudnienie wielu osobom. Latem 2005 roku firmę przejęła pewna małżeńska para, mająca w niej udziały. I to był - zdaniem śledczych - początek końca. Ogłoszenie upadłości byłoby pewnie najlepszym rozwiązaniem, ale właściciele nie zdecydowali się na nie. Postanowili natomiast sprzedać pensjonat w Ciechocinku, będący jednym ze składników majątku spółki.

Prezes przystępuje
Na ogłoszenia o sprzedaży pensjonatu, znajdującego się, bądź co bądź, na terenie "perły polskich uzdrowisk", odpowiedzieli dwaj dżentelmeni ze Śląska, posługujący się nazwiskami Benedykt H. i Adam G. Zaoferowali kupno nieruchomości, ale razem z całą resztą, czyli udziałami w spółce. Zadłużeni włocławianie nie widzieli widocznie innego wyjścia, skoro zgodzili się na transakcję. Trochę zdziwił ich fakt, że do podpisania aktu notarialnego przystąpił w imieniu nabywców niejaki Grzegorz H., który kazał nazywać się prezesem, ale sprzedający pensjonat uznali, że to nie ich sprawa.

Dowód "na menela"
- W pewnym momencie natknęliśmy się na nazwisko Adama G. - mówi prokurator Bogumiła Gozdan, prowadząca tę sprawę. - To mężczyzna, który wraz z Benedyktem H. prowadził negocjacje w sprawie nabycia pensjonatu i całej włocławskiej firmy. Przez rozmaite konta bankowe Adama G., zameldowanego w jednym z miast południowej Polski, przechodziły wielkie kwoty pieniędzy, tymczasem z informacji, uzyskanych z tamtejszej policji wynikało, że Adam G. to nadużywający alkoholu bezrobotny pijaczyna, utrzymujący się ze świadczeń społecznych. Poszliśmy tym tropem. Okazało się, że za pięćset złotych, otrzymanych od jakiegoś mężczyzny, ów kloszard wyrobił sobie nowy dowód osobisty, dołączając zdjęcie nieznajomego, a potem oddał tamtemu dokument...

Ekskluzywne wieczne pióro
Włocławska firma, przejęta przez grupę, rozpoczęła nowy rozdział działalności. Oprócz prezesa pojawiło się w niej sporo nowych "pracowników", których nigdzie nie zgłoszono, nie zawarto z nimi umów. Wyszukiwali w całej Polsce kontrahentów, gotowych sprzedać dowolne artykuły, byle na wydłużony termin płatności. Do Włocławka zaczęła napływać stal, materiały budowlane, artykuły biurowe, granulaty polietylenowe, luksusowe garnki i wiele innych towarów. Część wyłudzonych artykułów sprawcy przeznaczali na własne potrzeby. W mieszkaniu jednego z członków grupy, Mariusza Z. i jego konkubiny Moniki S., funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego znaleźli na przykład wyłudzone od jakiejś firmy kosztowne wieczne pióro, czy ekskluzywny sprzęt kuchenny, drogie naczynia...

Kradziona na sprzedaż
- Zajęliśmy się sprawą, gdy do Włocławka zaczęli zgłaszać się przedstawiciele firm pokrzywdzonych przez tę grupę - mówi prokurator Jan Stawicki, naczelnik Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej we Włocławku.- Okazało się, że od 15 marca 2006 roku, kiedy to włocławska firma została przejęta przez Grzegorza H. i jego kompanów, do 8 czerwca tego samego roku, gdy doszło do pierwszych zatrzymań, członkowie grupy wyłudzili od ponad czterdziestu firm z całego kraju towary warte ponad dwa miliony złotych. Parali się też drobniejszymi przestępstwami - sprzedali na przykład jakiemuś człowiekowi koparkę, skradzioną wcześniej w Niemczech.
Baza pod tężniami

Pensjonat w Ciechocinku służył przez jakiś czas za mieszkanie członkom grupy, pochodzącym w większości ze Śląska. Policja deptała im już po piętach, a prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie wyłudzeń towarów przez włocławską firmę, gdy bossowie grupy wpadli na pomysł "wyprania brudnych pieniędzy" poprzez sprzedaż ciechocińskiego pensjonatu. Najpierw fikcyjnie sprzedano obiekt jednemu z członków grupy. Później znaleźli się nabywcy z Wybrzeża, których nie poinformowano, że całe wyposażenie pensjonatu zostało zabezpieczona przez prokuraturę dla potrzeb śledztwa. Do kogo trafiły pieniądze za pensjonat? Tego do dziś nie wiadomo...

Cztery listy gończe
Prezes Grzegorz H. jest już za kratkami. Okazało się, że ma na koncie liczne wyroki, głównie za podobne przestępstwa, więc posiedzi w więzieniu co najmniej kilka lat. Co najmniej, bo jest jednym z głównych oskarżonych również we "włocławskiej" sprawie.

Akt oskarżenia trafił właśnie do Sądu Okręgowego we Włocławku. Oprócz Grzegorza H. zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej usłyszało sześć innych osób. Cztery kolejne, wśród nich rzekomy Benedykt H., nazywający się w rzeczywistości Jacek G. oraz Piotr K., podszywający się pod kloszarda Adama G., są poszukiwane listami gończymi.

Ciekawostką jest fakt, że członkowie grupy są ścigani przez policję i prokuratury z innych regionów kraju za podobne przekręty na wielką skalę.

od 7 lat
Wideo

Plan na budowę Tarczy Wschód – minister podał szczegóły

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska