Dramat na koloniach. 8-letni chłopiec z Grudziądza niemal utonął, jest w śpiączce farmakologicznej. Sprawą zajmuje się policja

Do dramatu doszło w ostatni czwartek, 8 sierpnia w kompleksie rekreacyjno-sportowym "Aqua Centrum" w Kościerzynie.

W tym parku wodnym, w ostatni czwartek popołudnie spędzała grupa 30 kolonistów z Grudziądza. 19 z nich to dzieci do 10. roku życia, a pozostałe nieco starsze. Po g. 15 jeden z chłopców, 8-latek, zaczął się topić. Z wody wyciągnęli go świadkowie, a ratownicy rozpoczęli jego reanimację. Udało się przywrócić dziecku oddech i puls.

Stan chłopca był poważny. Został on przewieziony do szpitala w Kościerzynie, gdzie został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Z Kościerzyny 8-latka przewieziono do jednego ze szpitali w Gdańsku. I tam pozostaje pod opieką lekarzy.

Mimo że od dramatycznego zdarzenia minęło już kilka dni, według informacji "Pomorskiej", chłopiec wciąż przebywa w stanie śpiączki farmakologicznej.

Sprawą zajmuje się policja w Kościerzynie. Zabezpieczono nagrania monitoringu oraz przesłuchano świadków wypadku.

- Postępowanie jest prowadzone w sprawie narażenia wielu osób, w tym przypadku dzieci, na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia - mówi "Gazecie Pomorskiej" asp. szt. Piotr Kwidzyński, rzecznik policji w Kościerzynie. I zastrzega: - W toku postępowania to może się zmienić.

Funkcjonariusze, pod nadzorem prokuratury sprawdzają czy swoje obowiązki należycie wykonywali zarówno ratownicy kościerskiej pływalni (było ich dwóch), jak i opiekunki (były dwie). W chwili, gdy doszło do wypadku, wszyscy byli trzeźwi.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy prezesa Zarządu Kaszubskiego Centrum Sportowo-Rekreacyjnego w Kościerzynie.

- Po godzinie 14 na halę basenową przybyła grupa dzieci wraz z opiekunami - mówi Michał Kupc, prezes Zarządu Kaszubskiego Centrum Sportowo-Rekreacyjnego w Kościerzynie. - Służba ratownicza przed rozpoczęciem korzystania z basenu poinformowała kolonistów o zasadach bezpiecznego korzystania z obiektu. Po godz. 15.00 ratownicy zostali zaalarmowani przez osobę kąpiącą się w basenie o tym, że pewien chłopiec jest wodzie i jest nieprzytomny. Ratownicy natychmiast pomogli go wyłowić i przystąpili do czynności ratowniczych, które przywróciły dziecku oddech i puls. W obiekcie obowiązuje nakaz ustawicznego nadzoru rodzica/opiekuna nad dziećmi.

Organizatorów kolonii „prześwietliło” kuratorium oświaty.

- O sytuacji dowiedzieliśmy się 9 sierpnia - mówi Ewa Podgórska, rzecznik prasowa Kujawsko-Pomorskiego Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy. - Niezwłocznie w miejscu wypoczynku została przeprowadzona kontrola, którą przeprowadziło dwóch wizytatorów. Zgodnie z naszymi kompetencjami została sprawdzona cała dokumentacja. Nie ujawniono żadnych nieprawidłowości. Dzieci miały wrócić z kolonii 10 sierpnia, jednak ze względu na to dramatyczne wydarzenie, wypoczynek został skrócony. Wszyscy wyjechali już 9 sierpnia.