Przewodniczący w drugim podejściu
W Raciążku zawiązała się po wyborach koalicja, złożona z radnych dwóch kandydatów na burmistrza: Janusz Ceglewskiego i Janusza Postracha, która ostatecznie obsadziła wszystkie ważne funkcję w radzie.
A było tak. Obrady otworzył Roman Ciesielski, radny senior, potem Agata Ceglewska, przewodnicząca Gminnej Komisji Wyborczej wręczyła radnym zaświadczenia o wyborze. Na sesji zabrakło radnego Krzysztofa Świtalskiego, który nie mógł przybyć z powodu ważnego służbowego wyjazdu i zimowej aury, która uniemożliwiła mu nawet spóźnienie, a tym samym złożenie ślubowania.
Sześcioosobowa opozycja w obecnej radzie to radni z komitetu wyborczego wójt Wiesławy Słowińskiej. Podczas głosowania albo wstrzymywali się od głosu albo byli przeciw podjęciu uchwały. Problemy zaczęły się już przy powołaniu komisji skrutacyjnej. Tym bardziej nie brakowało ich przy wyborze przewodniczącego rady.
Zgłoszono dwie kandydatury: radnego: Stanisława Augustyniaka, który nie wyraził zgody, i Piotra Zabłockiego z komitetu wyborczego Janusza Ceg-lewskiego, konkurenta Wiesławy Słowińskiej w II turze wyborów o fotel wójta gminy .
Podczas pierwszego głosowania Zabłocki uzyskał tylko sześć na 13 głosów (sam kandydat nie brał udziału w głosowaniu). Wybory powtórzono z tym samym kandydatem i ostatecznie wybrano Piotra Zabłockiego na przewodniczącego nowej rady gminy.
Nowy przewodniczący chciał prowadzić obrady ze swojego miejsca przy wspólnym stole radnych. Opozycja zapraszała go do stołu prezydialnego. Ustąpił dopiero wtedy, gdy poprosili go o to radni z koalicji.
W tej gminie bowiem jak w żadnej innej w poprzedniej kadencji pani wójt zajmowała miejsce przy stole dla kierownictwa rady, obok przewodniczącego i wiceprzewodniczącego rady. Przy tym samym stole siedziała też gminna skarbniczka. To ewenement. W żadnym samorządzie podczas sesji burmistrz czy wójt nie siedzi na czołowym miejscu, obok kierownictwa rady, ale z reguły przy stole, przeznaczonym dla pracowników urzędu.
Jeden spośród dwóch
O funkcję wiceprzewodniczącego rady gminy walczył Ignacy Rewers i Stanisław Augustyniak. Więcej głosów dostał Stanisław Augustyniak i to on będzie pełnił drugą co do rangi funkcję w radzie.
Nie brakowało sporów przy wyborze komisji rewizyjnej. Już na początku obrad Ignacy Rewers, przewodniczący rady poprzedniej kadencji, zgłosił wniosek o skreślenie z porządku obrad punktów, które mówiły o wyborze członków komisji stałych i rewizyjnej. Mająca większość w nowej radzie koalicja odrzuciła ten wniosek, uważając wniosek za zagranie taktyczne.
- Chodziło o to, by do następnej sesji przekonać kilku radnych do głosowania na stronników pani wójt - powiedział nam jeden z radnych. Ostatecznie przewodniczącym komisji rewizyjnej został radny Marek Rutecki, stronnik Janusza Ceglewskiego.
Bez polityki, proszę
Zupełnie inna atmosfera panowała na pierwszej sesji nowej rady gminy w Konecku. Tu posiedzenie przebiegło bez sporów i konfliktów. Jak zwykle sesja zaczęła się ślubowaniem radnych i wójta.
Wójt Ryszard Borowski apelował by nie zajmować się polityką i włączyć do pracy dla dobra gminy i jej mieszkańców wszystkich radnych, bez względów na przynależność partyjną.
Wśród koneckich radnych jest siedmiu nowicjuszy, większość z nich to kandydaci Prawa i Sprawiedliwości, wśród nich Zbigniew Raszka, wybrany na tej sesji na przewodniczącego rady. Jego kandydaturę zgłosił Adam Wroniecki, przewodniczący poprzedniej rady. Raszkę poparło 9 radnych. Tym samym uzyskał przewagę nad Wiktorem Kozłowskim z komitetu wyborczego kandydatki na wójta Marioli Wochny.
Na wiceprzewodniczącego wybrano Henryka Niemczyka, radnego z listy PSL, który nie ukrywał w
kampanii, że wystartowałby z każdego komitetu, bo chce patrzeć władzy na ręce.
Wyboru członków komisji rada dokona na kolejnej sesji.