Rodzice maluchów od dawna upominali się o przedszkole. Problem nie tylko w pieniądzach na utrzymanie placówki, których gminie brakuje, ale i w pomieszczeniach. Ratunkiem jest namiastka
prawdziwego przedszkola
jaką udało się zorganizować w jednej sali Zespołu Szkół w Służewie za pieniądze częściowo z pozyskanego grantu, a częściowo z budżetu gminy.
Grant pochodzi z projektu "Zacznijmy od przedszkola", realizowanego przez Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich w Górznie koło Brodnicy. - Staraliśmy się o ten grant, bo propozycja wydawała się nam interesująca i w jakimś stopniu wychodząca naprzeciw naszym potrzebom. Zdobyliśmy tą drogą pieniądze na przeszkolenie dwóch opiekunek przedszkolnych oraz na jeden etat od czerwca do marca przyszłego roku i wyposażenie sali - mówi wójt Andrzej Olszewski. Przeszkoliły się dwie panie: Katarzyna Makowska i Kinga Sieradzka, obie w miniony poniedziałek rozpoczęły się zajęcia dla 28 maluchów.
Dlaczego ograniczono się tylko do 4 i 5 - latków? - Bo trzylatków, których rodzice byli zainteresowani taką opieką, było za dużo. Decyzję podjął wójt - mówi Kinga Sieradzka. Maluchy mają do dyspozycji jedną salę na piętrze szkoły.
- Rodzice przyprowadzają dzieci do godziny dziewiątej, odbierają do czternastej - tłumaczy Katarzyna Makowska. Panie rozpoczynają pracę wcześniej, już od 7.30. Opuszczają "przedszkole" o 14.30. Do tego nietypowego przedszkola chodzą dzieci nie tylko ze Służewa, ale też z Przybranowa, Podgaja, a nawet z Opoczek (jedno dziecko). - Na razie maluchy dostają tu tylko herbatę. Drugie śniadanie przynoszą. Gdy po wakacyjnych urlopach ruszy szkolna kuchnia, będą miały obiady - dodaje Kinga Sieradzka.
Dzieci szybko się dostosowały
do innej niż rodzicielska opieki. Ewa Gryczaniuk ze Służewa mówi, że najbardziej lubi rysować i lepić figurki z plasteliny, i że jej najbliższymi przyjaciółmi są Maksio i Justyna. Michał Kuś z Przybranowa też ma w grupie najlepszego kolegę - Michała Adamskiego. Chłopcy przyznają, że najchętniej graliby cały dzień w gry. A przecież jest tu wiele innych zajęć: tańce, słuchanie bajek, zabawy przy muzyce, sportowe i inne. W pogodne dni maluchy korzystają z zajęć na świeżym powietrzu. W miniony poniedziałek buszowały na placu zabaw obok szkoły.
- Zobaczymy jak ta forma się sprawdzi - mówi wójt Olszewski. - Jeśli nadal będzie takie zainteresowanie, gmina weźmie na siebie utrzymanie tego punktu przedszkolnego. Tym bardziej, że za pieniądze z grantu wyposażamy salę.