Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwie stulatki z powiatu włocławskiego z medalami marszałka [zdjęcia]

Wojciech Alabrudziński
Wojciech Alabrudziński
Dwie mieszkanki powiatu włocławskiego otrzymały medale Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis, które nadaje marszałek urodzonym w roku 1918 i wcześniej. Bronisława Zielińska (na zdjęciach) z Gąbinka ukończyła w niedzielę sto lat. Oprócz niej medal otrzymała Helena Przybysz z Lubrańczyka, która obchodzi 103. rocznicę urodzin.Bronisława Zielińska z domu Dębczyńska urodziła się 29 lipca 1918 r. w rodzinie wielodzietnej, miała rodzeństwa. Od młodych lat ciężko pracowała, w gospodarstwie rodziców, a potem wraz z mężem, z przerwą na czasy II wojny światowej, gdzie została wywieziona na roboty przymusowe w Niemczech. Wychowała jedną córkę i doczekała się trojga wnucząt, siedmiorga prawnucząt i trojga praprawnucząt. Sama mówi: "Ja się żadnej pracy nie bałam, w każdej w której była zawsze dawałam sobie radę, czuję się bardzo kochaną przez wszystkich w mojej rodzinie i ja też ich kocham, u nas w rodzinie nikt nigdy się ze sobą nie kłóci, tylko rozmawia". Receptą pani Bronisławy na długowieczność jest dużo uśmiechu, radości i dużo ruchu na świeżym powietrzu wraz z pracą.Helena Przybysz z domu Drążkiewicz urodziła się 8 marca 1915 roku w miejscowości Lekarzewice gmina Osięciny w rodzinie włościańskiej o głębokich religijnych,niepodległościowo-patriotycznych tradycjach manifestowanych mimo ówczesnego rosyjskiego zaboru na tych ziemiach. Dzieciństwo spędziła wśród sióstr i braci pobierającnauki w nieodległej szkole powszechnej, a także wchłaniając przekazywaną wiedzę od mądrych życiowo rodziców oraz od rodzinnego otoczenia. W okresie dorastania odbywała kursy w ówczesnej żeńskiej szkole pobliskiego Marysina, dzisiaj Zespół Szkół im. Marii Grodzickiej w Lubrańcu – Marysinie. Z tego okresu pamięta założycielkę tej placówki oświatowej, ich wspólne spotkania, dziewczęce śpiewy, robótki ręczne. Helena Drążkiewiczówna latem 1941 roku poślubiła Zygmunta Przybysza i osiedliła się w Lubrańcu przy rodzinie męża. W 1942 roku przyszedł na świat syn Kazimierz Witold, niedługo jednak dane było młodej szczęśliwej rodzinie cieszyć się radością życia, bowiem niebawem zostali oni brutalnie wysiedleni przez okupanta, a małżonek Heleny trafił do szpitala. Po wieloletnich tułaczkach wśród obcych osób, już po wojnie urodziła się ich córka Krystyna i wszyscy powrócili do rodzinnego domu, by od nowa budować wspólne domowe ognisko. Dzieci wychowywane na rodzicielskich wzorcach ukończyły szkoły średnie – syn Technikum Celulozowo-Papiernicze we Włocławku, a córka Liceum Ogólnokształcące w Lubrańcu. Przy rodzicielskim wsparciu syn Kazimierz ukończył Politechnikę Łódzką, posiada także tytuł Honorowego Obywatela Miasta Lubrańca. Córka, absolwentka olsztyńskiej Akademii Rolniczo-Technicznej po latach swojej aktywności zawodowej w wielu garnizonach naszego kraju i za granicą, będąc żoną oficera Wojska Polskiego powróciła do kraju i obecnie zamieszkuje w gminie Lubraniec. Helena Przybysz poświęciła się wraz z mężem pracy w rzemiośle spożywczym. W ciągu kilkudziesięciu lat pracy w cukiernictwie wykształciła rzeszę cenionych czeladników, niektórzy z nich dziś już mistrzowie zawodu prowadzą samodzielnie zakłady usługowe. Swoją pasją kształcenia i praktycznego działania w rzemiośle i handlu zaszczepiła swojego wnuka Piotra, który kontynuując dzieło babci z pożytkiem kultywuje rodzinne tradycje prowadząc cukiernię w Lubrańcu. Jest osobą pogodną, cieszącą się radością życia, z poczuciem humoru, cechuje się wielką pobożnością oraz hojnością wobec kościoła, jest między innymi matką chrzestną dzwonów w kościele w Lubrańcu.2. Senioralia we Włocławku - korowód
Dwie mieszkanki powiatu włocławskiego otrzymały medale Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis, które nadaje marszałek urodzonym w roku 1918 i wcześniej. Bronisława Zielińska (na zdjęciach) z Gąbinka ukończyła w niedzielę sto lat. Oprócz niej medal otrzymała Helena Przybysz z Lubrańczyka, która obchodzi 103. rocznicę urodzin.Bronisława Zielińska z domu Dębczyńska urodziła się 29 lipca 1918 r. w rodzinie wielodzietnej, miała rodzeństwa. Od młodych lat ciężko pracowała, w gospodarstwie rodziców, a potem wraz z mężem, z przerwą na czasy II wojny światowej, gdzie została wywieziona na roboty przymusowe w Niemczech. Wychowała jedną córkę i doczekała się trojga wnucząt, siedmiorga prawnucząt i trojga praprawnucząt. Sama mówi: "Ja się żadnej pracy nie bałam, w każdej w której była zawsze dawałam sobie radę, czuję się bardzo kochaną przez wszystkich w mojej rodzinie i ja też ich kocham, u nas w rodzinie nikt nigdy się ze sobą nie kłóci, tylko rozmawia". Receptą pani Bronisławy na długowieczność jest dużo uśmiechu, radości i dużo ruchu na świeżym powietrzu wraz z pracą.Helena Przybysz z domu Drążkiewicz urodziła się 8 marca 1915 roku w miejscowości Lekarzewice gmina Osięciny w rodzinie włościańskiej o głębokich religijnych,niepodległościowo-patriotycznych tradycjach manifestowanych mimo ówczesnego rosyjskiego zaboru na tych ziemiach. Dzieciństwo spędziła wśród sióstr i braci pobierającnauki w nieodległej szkole powszechnej, a także wchłaniając przekazywaną wiedzę od mądrych życiowo rodziców oraz od rodzinnego otoczenia. W okresie dorastania odbywała kursy w ówczesnej żeńskiej szkole pobliskiego Marysina, dzisiaj Zespół Szkół im. Marii Grodzickiej w Lubrańcu – Marysinie. Z tego okresu pamięta założycielkę tej placówki oświatowej, ich wspólne spotkania, dziewczęce śpiewy, robótki ręczne. Helena Drążkiewiczówna latem 1941 roku poślubiła Zygmunta Przybysza i osiedliła się w Lubrańcu przy rodzinie męża. W 1942 roku przyszedł na świat syn Kazimierz Witold, niedługo jednak dane było młodej szczęśliwej rodzinie cieszyć się radością życia, bowiem niebawem zostali oni brutalnie wysiedleni przez okupanta, a małżonek Heleny trafił do szpitala. Po wieloletnich tułaczkach wśród obcych osób, już po wojnie urodziła się ich córka Krystyna i wszyscy powrócili do rodzinnego domu, by od nowa budować wspólne domowe ognisko. Dzieci wychowywane na rodzicielskich wzorcach ukończyły szkoły średnie – syn Technikum Celulozowo-Papiernicze we Włocławku, a córka Liceum Ogólnokształcące w Lubrańcu. Przy rodzicielskim wsparciu syn Kazimierz ukończył Politechnikę Łódzką, posiada także tytuł Honorowego Obywatela Miasta Lubrańca. Córka, absolwentka olsztyńskiej Akademii Rolniczo-Technicznej po latach swojej aktywności zawodowej w wielu garnizonach naszego kraju i za granicą, będąc żoną oficera Wojska Polskiego powróciła do kraju i obecnie zamieszkuje w gminie Lubraniec. Helena Przybysz poświęciła się wraz z mężem pracy w rzemiośle spożywczym. W ciągu kilkudziesięciu lat pracy w cukiernictwie wykształciła rzeszę cenionych czeladników, niektórzy z nich dziś już mistrzowie zawodu prowadzą samodzielnie zakłady usługowe. Swoją pasją kształcenia i praktycznego działania w rzemiośle i handlu zaszczepiła swojego wnuka Piotra, który kontynuując dzieło babci z pożytkiem kultywuje rodzinne tradycje prowadząc cukiernię w Lubrańcu. Jest osobą pogodną, cieszącą się radością życia, z poczuciem humoru, cechuje się wielką pobożnością oraz hojnością wobec kościoła, jest między innymi matką chrzestną dzwonów w kościele w Lubrańcu.2. Senioralia we Włocławku - korowód Wojciech Alabrudziński
Dwie mieszkanki powiatu włocławskiego otrzymały medale Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis, które nadaje marszałek urodzonym w roku 1918 i wcześniej.

Dwie mieszkanki powiatu włocławskiego otrzymały medale Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis, które nadaje marszałek urodzonym w roku 1918 i wcześniej. Bronisława Zielińska (na zdjęciach) z Gąbinka ukończyła w niedzielę sto lat. Oprócz niej medal otrzymała Helena Przybysz z Lubrańczyka, która obchodzi 103. rocznicę urodzin.

Bronisława Zielińska z domu Dębczyńska urodziła się 29 lipca 1918 r. w rodzinie wielodzietnej, miała rodzeństwa. Od młodych lat ciężko pracowała, w gospodarstwie rodziców, a potem wraz z mężem, z przerwą na czasy II wojny światowej, gdzie została wywieziona na roboty przymusowe w Niemczech. Wychowała jedną córkę i doczekała się trojga wnucząt, siedmiorga prawnucząt i trojga praprawnucząt. Sama mówi: "Ja się żadnej pracy nie bałam, w każdej w której była zawsze dawałam sobie radę, czuję się bardzo kochaną przez wszystkich w mojej rodzinie i ja też ich kocham, u nas w rodzinie nikt nigdy się ze sobą nie kłóci, tylko rozmawia". Receptą pani Bronisławy na długowieczność jest dużo uśmiechu, radości i dużo ruchu na świeżym powietrzu wraz z pracą.

Helena Przybysz z domu Drążkiewicz urodziła się 8 marca 1915 roku w miejscowości Lekarzewice gmina Osięciny w rodzinie włościańskiej o głębokich religijnych,niepodległościowo-patriotycznych tradycjach manifestowanych mimo ówczesnego rosyjskiego zaboru na tych ziemiach. Dzieciństwo spędziła wśród sióstr i braci pobierając
nauki w nieodległej szkole powszechnej, a także wchłaniając przekazywaną wiedzę od mądrych życiowo rodziców oraz od rodzinnego otoczenia. W okresie dorastania odbywała kursy w ówczesnej żeńskiej szkole pobliskiego Marysina, dzisiaj Zespół Szkół im. Marii Grodzickiej w Lubrańcu – Marysinie.
Z tego okresu pamięta założycielkę tej placówki oświatowej, ich wspólne spotkania, dziewczęce śpiewy, robótki ręczne. Helena Drążkiewiczówna latem 1941 roku poślubiła Zygmunta Przybysza i osiedliła się w Lubrańcu przy rodzinie męża.

W 1942 roku przyszedł na świat syn Kazimierz Witold, niedługo jednak dane było młodej szczęśliwej rodzinie cieszyć się radością życia, bowiem niebawem zostali oni brutalnie wysiedleni przez okupanta, a małżonek Heleny trafił do szpitala. Po wieloletnich tułaczkach wśród obcych osób, już po wojnie urodziła się ich córka Krystyna i wszyscy powrócili do rodzinnego domu, by od nowa budować wspólne domowe ognisko. Dzieci wychowywane na rodzicielskich wzorcach ukończyły szkoły średnie – syn Technikum Celulozowo-Papiernicze we Włocławku, a córka Liceum Ogólnokształcące w Lubrańcu.

Przy rodzicielskim wsparciu syn Kazimierz ukończył Politechnikę Łódzką, posiada także tytuł Honorowego Obywatela Miasta Lubrańca. Córka, absolwentka olsztyńskiej Akademii Rolniczo-Technicznej po latach swojej aktywności zawodowej w wielu garnizonach naszego kraju i za granicą, będąc żoną oficera Wojska Polskiego powróciła do kraju i obecnie zamieszkuje w gminie Lubraniec. Helena Przybysz poświęciła się wraz z mężem pracy w rzemiośle spożywczym. W ciągu kilkudziesięciu lat pracy w cukiernictwie wykształciła rzeszę cenionych czeladników, niektórzy z nich dziś już mistrzowie zawodu prowadzą samodzielnie zakłady usługowe. Swoją pasją kształcenia i praktycznego działania w rzemiośle i handlu zaszczepiła swojego wnuka Piotra, który kontynuując dzieło babci z pożytkiem kultywuje rodzinne tradycje prowadząc cukiernię w Lubrańcu. Jest osobą pogodną, cieszącą się radością życia, z poczuciem humoru, cechuje się wielką pobożnością oraz hojnością wobec kościoła, jest między innymi matką chrzestną dzwonów w kościele w Lubrańcu.

2. Senioralia we Włocławku - korowód

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska