Dwugłos ws. pieniędzy na komunikację miejską w Bydgoszczy. Tramwaj nie poddaje się korkom

Waldemar Buda, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej

Spotkał się pan z Rafałem Bruskim, prezydentem Bydgoszczy, uprzedzając o drugim naborze wniosków o dofinansowaniu z Funduszu Polski Ład. Rozmawialiście też o poprzednim wniosku na zakup 46 tramwajów – dlaczego tak krytycznie ocenia pan ten projekt?

- Wniosek był niemożliwy do realizacji w kontekście także innych gmin województwa kujawsko-pomorskiego i samorządów w kraju. Gdyby faktycznie dofinansować ten projekt kwotą prawie 500 mln złotych, musielibyśmy stanąć przed wyborem, czy wnioski połowy gmin w Kujawsko-Pomorskiem mamy odrzucić. Dodam, że projekty samej liczącej 2 miliony mieszkańców Warszawy opiewały na kwotę w sumie 160 mln zł. W tym kontekście bydgoski wniosek był po prostu niepoważny, a każdy, kto zna podstawy matematyki, uznał, że był niemożliwy do pozytywnego rozpatrzenia.

Czy Bydgoszcz nie wiedziała, jak poprawnie złożyć ten wniosek, czy może w tle były jakieś inne intencje?

Powiem tylko tak: ten wniosek był jedyny w Polsce. Wszyscy wiedzieli, jak ubiegać się o środki na własne projekty, a tylko Bydgoszcz nie wiedziała…? Być może były w tym intencje, żeby zagrać rządowi na nosie, ale przecież to nie chodzi o tego rodzaju rozgrywki, bo projekty, które realizuje się za te pieniądze, mają służyć mieszkańcom.

Poznań z funduszy europejskich dostał na komunikację miejską 16,5 mln zł, Bydgoszcz 25 mln. Tyle że w przypadku tego regionu jeszcze dodatkowe 8,5 mln idzie na sąsiednie gminy, np. na Swarzędz, a Bydgoszcz ma je dla siebie. Jak taka decyzja ma się do rządowej polityki odchodzenia od finansowania dużych ośrodków miejskich?

Taki rozdział środków wynika ze specyfiki regionów. Poznań w tej chwili ma coraz więcej ośrodków pozamiejskich, ale z miastem bardzo mocno związanych, jak np. wspomniany Swarzędz. Mieszkańcy Poznania przenoszą się poza ścisłe miasto i tam zaczynają funkcjonować. Stąd konieczność budowania jednolitego systemu komunikacyjnego. W Bydgoszczy takiego silnego zjawiska nie ma, miasto samo w sobie ma siłę dużego ośrodka, związki między sąsiednimi gminami są nikłe, dlatego w ten ośrodek komunikacyjnie należy inwestować.

Jadąc przez Bydgoszcz z Warszawy, stał pan w korkach…

I byłem bardzo zaskoczony – jak to możliwe, że miasto średniej wielkości jest tak zakorkowane. Remedium na tego rodzaju utrudnienia w komunikacji indywidualnej jest właśnie rozbudowa systemu tramwajowego. Tramwaj nie poddaje się korkom, ma swoją trasę, utrudnienia na remontach dróg go nie dotyczą. Dlatego absolutnie jest to kierunek rozwoju, nawet w tych średnich miastach, które nie mają – a są takie – albo mają dopiero zaczątek systemu komunikacji tramwajowej.

Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy

Dlaczego - w ocenie pana prezydenta - resort funduszy uparcie trzyma się tezy, że - jak to określił minister Buda - wniosek o zakup 46 tramwajów na kwotę ponad 400 mln zł był "mocno niepoważny", a takie jego sformułowanie było próbą "zagrania na nosie" obecnemu rządowi?

My mówimy o faktach, a Pan minister Buda próbuje te fakty zakłamywać. Wniosek miasta był zgodny z regulaminem, który przewidywał, że można złożyć wniosek do 5 mln zł, do 30 mln zł i bez limitu. Miasto złożyło wniosek na zakup tramwajów, podkreślając w nim, że ilość jest uzależniona od ostatecznego dofinansowania i że projekt można podzielić w zależności od uzyskanego dofinansowania. Gdybyśmy dostali np. 100 mln zł, kupilibyśmy tramwaje za 100 mln zł. W żadnym miejscu regulamin nie mówił, że dofinansowanie może być albo w całości albo żadne. Aplikacja została złożona poprawnie, nie ma nic niepoważnego w tym, że zabiegamy o jak największe pieniądze dla mieszkańców. Mamy raczej do czynienia z podważaniem przez ministra zasad, które rząd ustalił i uznaniowością w ocenie wniosków.

Czy pieniądze na zakup trzech tramwajów za 25 mln zł w jakikolwiek sposób poprawią sytuację komunikacji szynowej w Bydgoszczy?

W tej chwili mamy w Bydgoszczy 35 tramwajów niskopodłogowych, więc ewentualny zakup dodatkowych 3 tramwajów pozwoli o zwiększenie puli tramwajów niskopodłogowych do 38 sztuk. To wzrost o 8,6%, zatem jakość oferowanych usług tramwajowych poprawi się. Każda dodatkowa sztuka taboru niskopodłogowego prowadzi do polepszenia jakości świadczonych usług.

Czy w drugim naborze do Polskiego Ładu Bydgoszcz - zakładając, że kryterium pół roku na ogłoszenie przetargu zostanie utrzymane - będzie wnioskować o piemniądze na tabor tramwajowy?

Nie znamy jeszcze zasad nowego naboru. Znamy tylko medialne zapowiedzi. Podczas wczorajszego spotkania zachęcałem pana ministra, żeby w kolejnym naborze wniosków wpisano górny limit kwotowy, by uniknąć niedomówień.

Minister Buda zapowiedział, że jego resort przeanalizuje plany inwestycyjne, remontowe i komunikację indywidualną w Bydgoszczy, żeby podpowiedzieć władzom, jak poprawić sytuację komunikacyjną w mieście. Czy taka analiza jest konieczna i czy zostanie przez władze Bydgoszczy wzięta pod uwagę, np. w planowaniu prac?

Z niecierpliwością czekam na wyniki tych analiz i podpowiedzi pana ministra. A jeszcze bardziej na pieniądze, żeby je wydać. Wszystkie potrzebne do przeprowadzenia zapowiadanego audytu dane oczywiście udostępnię. Liczę, że państwo – dziennikarze - będziecie dopingować Pana ministra, by swoje analizy i wnioski przedstawił jak najszybciej, najlepiej z zapewnianiem finansowania.