Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor szpitala w Grudziądzu, Maciej Hoppe zadaje pytania byłemu szefowi lecznicy, Markowi Nowakowi o zatrudnianie rodziny

PA
Maciej Hoppe (z lewej) obecny dyrektor szpitala w Grudziądzu "punktuje" swojego poprzednika Marka Nowaka m.in. za to że zatrudniał w szpitalu swoją rodzinę
Maciej Hoppe (z lewej) obecny dyrektor szpitala w Grudziądzu "punktuje" swojego poprzednika Marka Nowaka m.in. za to że zatrudniał w szpitalu swoją rodzinę archiwum GP
Podczas konferencji prasowej Maciej Hoppe zadał "publiczne pytania" skierowane do Marka Nowaka, byłego dyrektora szpitala w Grudziądzu. Dotyczyły m.in. zatrudnienia rodziny w lecznicy. Także obecny dyrektor Hoppe zaprezentował niewyjaśnione nadużycia i nieprawidłowości w zarządzaniu szpitalem przez Nowaka.

Zobacz wideo: Fala upałów jest przeplatana burzami. Na to musisz uważać!

Maciej Hoppe dopytywał m.in. o powiązania w zatrudnieniu członków rodziny byłego dyrektora w szpitalu. Zadał m.in. pytania:

- Czy prawdą jest, że żona Marka Nowaka była najlepiej zarabiającym ordynatorem? ( z danych szpitala, które media otrzymały do wglądu wynika, że w latach 2014-2016 rozbieżność zarobków w porównywalnych oddziałach wahała się od 15 do 38 tys. zł).
Marek Nowak ripostuje: - Moja małżonka nie była najlepiej zarabiającym ordynatorem, dlatego że była ordynatorem oddziału dziecięco - młodzieżowego, była również konsultantem. Ponadto prowadziła dwie poradnie, gdzie system zarobkowania był ustawiony tak samo jak u innych lekarzy. Była także ordynatorem SOR-u dziecięcego. Po wyrzuceniu mojej żony, tylko dlatego że była moją żoną. Z trzech etatów żona zarabiała średnio tyle co ordynatorzy jednych oddziałów.

- Czy prawdą jest, że dokonano zwolnienia radiologów, żeby zlecić to zadanie firmie, w której pracowała córka Marka Nowaka? W ocenie obecnych władz lecznicy finansowo i organizacyjnie ten ruch był dla szpitala niekorzystny ponieważ wynagrodzenia płacone wspólnikom spółki podniosły znacznie koszty tego zakresu, a firma nie zapewniała sprawnej i szybkiej obsługi pacjenta.
Marek Nowak dementuje: - Wierutna bzdura. Brakowało w ogóle lekarzy - radiologów. Szpital chciał zapewnić ciągłość opisów radiologicznych i zatrudniliśmy trzy firmy: ze Śląska, Bydgoszczy i Poznania. Moja córka w tej firmie w ogóle nie pracuje i nie pracowała. Jest na etacie klinicznym i pracuje w szpitalu klinicznym. Tam ma dyżury. Kłamstwo goni kłamstwo!

- Czy prawdą jest, że program informatyczny i jego wdrożenie powierzono firmie, której właścicielem był zięć Marka Nowaka. Od 2015-2018 oczywiście z pominięciem przepisów prawa zamówień publicznych i zarobiła w tym czasie od szpitala ponad pół miliona złotych?
Marek Nowak wyjaśnia: - Nie brałem udziału w przetargu firm, które startowały do tego zadania. Nie ja wybierałem firmę. Za to był odpowiedzialny dział zamówień publicznych. W momencie gdy firma mojego zięcia startowała do tego przetargu napisałem oświadczenia i złożyłem też meldunek do prezydenta miasta.

Dyrektor Maciej Hoppe uważa: - Marek Nowak ukrywał część interesów, które służyły jego rodzinie - dbał o członków swojej rodziny: córkę, zięcia, żonę . To czego nie dostał jako dyrektor to odebrał poprzez członków rodziny. I dodaje: - Jeśli czegoś nie można wziąć osobiście... to dam członkom rodziny w końcu i tak wyląduje to we wspólnym budżecie rodzinnym.

- Czy Marek Nowak wprowadził w błąd media odchodząc ze szpitala w październiku 2018 roku i podczas konferencji prasowej oświadczył że zostawia szpital w dobrej kondycji: na koncie 22, 5 mln zł, a w tym samym dniu podpisał umowę na 14 mln zł pożyczki.
Marek Nowak przyznał, że nie pamięta daty podpisania umowy, ale jednocześnie potwierdza: - Pożyczka była procedowana.

- Czy Marek Nowak podpisywał pożyczki, kredyty, aneksy bez opinii rady społecznej szpitala i pozytywnej decyzji urzędu miejskiego?
Marek Nowak odbija "piłeczkę" - Nieprawda. Na wszystkie dokumenty, decyzje, propozycje miałam zgodę rady społecznej i prezydenta Malinowskiego.

Ponadto w dokumencie "Bilans strat - niewyjaśnione nadużycia i nieprawidłowości w zarządzaniu szpitalem przez pana Marka Nowaka" obecna dyrekcja punktuje m.in. nieterminowe płacenie zobowiązań wymagalnych, przekraczanie ustalonego poziomu wydatków inwestycyjno-rzeczowych (np. rok 2018 z 3 mln o kolejne 5 mln zł), nieuzasadnione operacje finansowe, naruszanie przepisów prawa w zakresie ochrony danych osobowych czy ustawy o podatku od towarów i usług.

- Jeśli są nieprawidłowości, to pana obowiązkiem jako dyrektora szpitala jest złożenie doniesienia do prokuratury. Dotąd wszystkie postępowania wobec mnie zostały umorzone - zauważa Marek Nowak. I dodaje: - Jeśli mówi pan o takich nieprawidłowościach to pan jest w głębokim stresie. najwyżej wytrzyma pan miesiąc. Zostawił pan w biedzie pacjentów. Dba pan o kasę dla zarządu.

"Bilans strat" przygotował zespół pionu finansowo-księgowego szpitala. - Jeśli podejmujemy wiedzę że coś może nosić znamiona przestępstwa, to naszym obowiązkiem jest zgłoszenie tego do odpowiednich organów i takie działania będziemy czynić - kwituje Maciej Hoppe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska