Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziargacze..........

Redakcja
Fot. Autorka
Igła wbija się w skórę z prędkością nawet sześćdziesięciu ukłuć na sekundę. Grymas na twarzy, spływające krople krwi. Tak powstaje tatuaż.

- Szpecą ciało. No i zdecydowanie nie chciałabym mieć babci czy dziadka z wielkim smokiem, na przykład na lędźwiach. Swoją drogą kto wymyślił tatuaże w tym miejscu? - pyta Jola.
- To mój talizman - mówi Magda.- Przynosi mi szczęście.
U jednych wzbudza niechęć, innych pasjonuje. Z pewnością jednak nie da się go nie zauważyć.

Za 50 zeta

Dla jednych tatuaż to sposób na wyróżnienie się z tłumu. Niektórzy traktują go jako rodzaj oryginalnej dekoracji ciała, jeszcze inni chcą w ten sposób ukryć własne kompleksy.

Ceny tatuaży w profesjonalnym studiu wahają się od stu do kilku tysięcy złotych.
_- Tym co robią sobie tatuaże, radzę trzy razy się zastanowić, bo potem mogą żałować. Nie warto wydziargać się też u jakiegoś frajera co weźmie za to 50 zeta na browara - _mówi Robert. Na jego prawym barku kolorowy skorpion.

Wytatuowane męskie ciała często można spotkać w klubach fitness. Tutaj aż roi się od tribali, węży, tygrysów na plecach czy barkach.
- Zawsze chciałem mieć duży tatuaż - _przyznaje Rafał. - Robiłem go przez rok, w kilku godzinnych sesjach. Na początku trochę bolało, ale do bólu też można się przyzwyczaić. _

Monika Musiał
monika.musiał@pomorska.pl

Roztwór pod skórą

Wytatuowanie pleców zabiera tatuażyście niekiedy nawet 90 godzin, w sesjach trzy- lub czterogodzinnych.
Sam rysunek znajduje się na głębokości około 1 mm pomiędzy naskórkiem a skórą właściwą. Najczęściej używany barwnik, to roztwór wody oczyszczonej, gliceryny, pigmentu i zazwyczaj jakiegoś alkoholu. W profesjonalnych studiach wszystkie mają atesty i są bezpieczne.
-_ Ja z reguły używam farb "Intenze", "Micky Sharpz", czy "Chorus Line". Prowadzę studio już od trzynastu lat, i jak do tej pory nie spotkałem się z osobą uczuloną na któryś z barwników - _mówi Sławek "Slavol" Czerwonka, właściciel studia "Black Dragon".

Nie warto

Ciało Sławka również pokryte jest małymi arcydziełami.
-_ W momencie, gdy studia tatuażu powstają jak grzyby po deszczu, otwierają się i zamykają, dziargacze sezonowi z ceratą na stole zapraszają w swoje progi. Wiele osób podchodzi do tego w najgorszy z możliwych sposobów - _przestrzega Sławek.

Nie boi się o tym mówić.

- Po pierwsze: higiena. Przecież chodzi tu o zdrowie! Należy bacznie zwracać uwagę, czy gość ingerujący w ciało, będzie robił to z zachowaniem wszelkich środków ostrożności. Czy igły są jednorazowe i sterylne.

Tatuaż będziemy nosić latami, dobrze byłoby więc, gdyby na naszym ręku czy nodze nie widniał jakiś bohomaz.
- Estetyka jest bardzo istotna. Często zdarza się, że tatuaże po zagojeniu robią się niewyraźne i tracą na wartości albo są zabliźnione i wypukłe. W pierwszym przypadku jest to spowodowane nieumiejętnym wytatuowaniem. W drugim, igły były już używane i są stępione, a w skórze powstaje rana.

Godziny na fotelu

Pierwszy tatuaż pojawił się na ciele Oli, kiedy miała 18 lat.
- To był taki prezent urodzinowy, który sobie zafundowałam - _wspomina.
Miał być tylko jeden, ale co roku decydowała się na kolejny.
-
To bardzo wciąga. Taki nałóg. Teraz już są cztery. Trochę dziwne uczucie, tak jakby nieustannie kąsał mnie jakiś owad. A bywa, że trwa to trzy, cztery godziny.
Adam jest studentem IV roku filologii polskiej. Wysoki przystojny blondyn, zawsze elegancko ubrany. Czarnego smoka na jego ramieniu rzadko można dostrzec spod koszuli.
-
Czasem celowo go zakrywam, mam dość ciągłych spojrzeń i powykrzywianych ze zdziwienia twarzy - mówi. - _Ciężko też znaleźć jakąś pracę, choćby sezonową. Ludzie żyją stereotypami. Wielu tatuaże kojarzą się z więzieniem. Z góry zakładają, że nosząca tatuaż osoba jest lub była kiedyś, kryminalistą.

Ryzykanci

- Mój kolega zrobił mi tatuaż za flachę - _mówi Artur.
-
Ten w piwnicy robi najtaniej - przelicytowuje go Marcin.
Krzysiek też nie chciał tracić pieniędzy.
- U Wojtasa tatuaże robili też moi kump-e i są naprawdę cool. Wypiłem sobie trochę na odwagę, bo podobno trochę to boli.
Wojtas dziarga w piwnicy. Ma tam też siłownię.
Migająca stara lampa, sztangi, hantle, ławeczka do ćwiczeń. W kącie leży kilka pustych puszek po piwie.
-
Zapłaciłem stówkę, trochę bolało... - _Krzysiek entuzjastycznie podsumowuje nowy nabytek na swojej prawej łydce.
Igły nie były jednorazowe, ale Krzysiek nie dopuszcza do siebie myśli, że mógł się czymś zarazić.

Pseudodzieło

Czy opłaca się zatem zaoszczędzić kilka złotych kosztem zdrowia lub zniszczonej skóry?
- Taki niewypał można oczywiście usunąć (chirurgicznie, laserowo), ale żeby pozbyć się takiego wynalazku, musimy brać pod uwagę bardzo dużą kwotę, znacznie przewyższającą wartość tatuażu w profesjonalnym studiu - wyjaśnia Sławek. - Jednak nie martwcie się, jeśli jesteście posiadaczem takiego pseudodzieła, dobry artysta potrafi zakryć taki tatuaż innym wzorem.
Dobrą receptą na udany tatuaż jest: zasięgnąć języka, pochodzić po studiach, wymagać od tatuatorów ich portfolio.

- Często przychodzą do mnie osoby z "dziełami" domorosłych tatuatorów z pytaniem, czy da się coś z tym zrobić. Tatuaże wykonywane w domowych warunkach maszynką zrobioną z walkmana i tuszem z flamastrów są zwykle blade i nieestetyczne, dodatkowo istnieje duże niebezpieczeństwo zakażenia.

Są wszędzie

Które partie ciała najlepiej znoszą tatuowanie? Dla wielu nie ma ograniczeń. Tatuują wszystko, co tylko się da. Nie tylko ręce czy twarze.
- Najlepiej tatuaż wykonać tam, gdzie skóra jest gładka i zazwyczaj pozbawiona blizn, znamion, pieprzyków czy trądziku. Ale zdarzają się też tatuaże na szyi czy twarzy, a nawet na genitaliach. Ja zawsze odradzam tatuowania takich miejsc, a tatuaży na genitaliach w ogóle nie wykonuję - podkreśla Sławek. - Pachwiny i wewnętrzne części ud czy ramion też nie są polecane. Kobietom, ze względu na rozstępy, odradza się też umieszczania tatuaży na brzuchach. Mężczyźni nie powinni się tatuować w okresie intensywnych treningów, głównie zaś połączonych z zażywaniem dopingu. Wówczas ich skóra jest tak słaba, że pęka, a tusz może się rozlać w tkance. Ale to tylko teoria, w praktyce klienci naprawdę potrafią zaszaleć.

fot. AUTORKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska