Marek Michalak wskazał żłobek jako placówkę, która stosuje dobre praktyki żywienia i uznał, że na tym przykładzie można się uczyć. - Pan rzecznik docenił fakt, że dzieci mają przygotowywane posiłki w kuchni, a nie dostarczane przez catering - mówi Danuta Daszkiewicz, dyrektorka żłobka.
- Staramy się do tego przygotowywać posiłki z naturalnych produktów i wciąż się od dzieci uczymy. Na przykład tego, że maluchy chcą sobie robić kanapki same.
Dowiedz się więcej: Żłobek w Sępólnie już otwarty. Maluchy będą miały tu dobrze
Chodzi o to, że kiedy dzieci dostawały na talerzach przygotowany do zjedzenia chleb, najpierw rozbrajały kanapki na części pierwsze. Teraz dostają posmarowane kromki, a obok na talerzach produkty, które chcą sobie na nie położyć. - Mogą wybierać to, co im smakuje - dodaje Daszkiewicz. - Przyglądamy się też, co jedzą, żeby podawać te potrawy, które lubią. Rezygnujemy z tych, które im nie smakują. **Kładziemy jednak nacisk na zdrowe żywienie.
Rodzice też doceniają walory żłobka, w którym teraz znajduje się 60 maluchów i już zapisują dzieci na przyszły rok. - Część maluchów przejdzie w przyszłym roku do przedszkola i w ten sposób pojawią się wolne miejsca - mówi Daszkiewicz. - Rodzice, którym w przyszłym roku kończą się urlopy związane z urodzeniem dziecka, już wpisują się na listę. Jest ona otwarta i każdy może się na nią wpisać. Zainteresowanie jest duże.
Kto więc zamierza w przyszłym roku dać dziecko do żłobka, powinien o tym pomyśleć już teraz.
**