Córka Czytelnika (imię i nazwisko znane redakcji) jest dowożona do Szkoły Podstawowej w Sarnówku szkolnym autobusem. Na przyjazd gimbusa czeka wraz z innymi dziećmi pod gołym niebem. Za krzyżówkami w Milżynie przy drodze prowadzącej do Siemnówka nie ma bowiem wiaty.
- O tej porze roku dzieciaki oczekują na autobus stojąc w błocie - mówi Czytelnik. - Gdy pada deszcz, wieje silny wiatr, nie mają się gdzie schronić. A do wiaty, usutuowanej w centrum Milżyna jest pół kilometra. Interweniowałem w sprawie utwardzenia terenu w Urzędzie Miasta i Gminy w Lubrańcu, ale konkretnej odpowiedzi nie otrzymałem. A przecież warunki atmosferyczne będą się pogarszać.
Co na to Krzysztof Wrzesiński, burmistrz Lubrańca? Burmistrz zapewnia, że za krzyżówkami w Milżynie na terenie sołectwa Siemnówek będzie postawiona wiata, pod którą uczniowie znajdą schronienie od wiatru i deszczu. Kiedy? Krzysztof Wrzesiński zapewnia, że to kwestia miesiąca, dwóch miesięcy.