Dzielna postawa Astorii Bydgoszcz w meczu ze Stalą [zdjęcia]

ASTORIA BYDGOSZCZ - STAL OSTRÓW 73:89 (20:18, 18:24, 14:19, 21:28)

ASTORIA: Szyttenholm 21 (1), 12 zb., Prostak 20 (2), 5 zb., 5 as., Lewandowski 7 (1), Barszczyk 6, 4 as., Fatz 0 oraz Robak 7, Kutta 4, Frąckiewicz 3, Łucka 3 (1), Wardziński 2, Krzywdziński 0, Obarek 0.
STAL: Ochońko 25 (3), 4 as., Andrzejewski 16 (3), Mroczek-Truskowski 10 (1), 4 as., 4 prz., Żurawski 7, 8 zb., Suliński 3 oraz Adamczewski 13 (3), Milczyński 8, Pisarczyk 5, Spała 2, Sirijatowicz 0, Zębski 0.

Przez 3 kwarty gospodarze prowadzili wyrównany bój z trzecim zespołem w tabeli. Jednak w 4. kwarcie wyszło większe doświadczenie stalowców. - Myślę, że o naszej porażce zadecydowała zbyt mała determinacja w obronie, gdy rywale mieli pozycje do rzutów za 3 (10/22 przy 5/16 Astorii - red.). Do tego mocno naciskali nas w obronie, stąd moi gracze, w większości mało doświadczeni, popełnili sporo strat (21 przy 11 Stali - red). Swoje zrobiły też częste gwizdki (27-17 w faulach, za 5 spadli Fatz i Krzywdziński - red) - podumował mecz trener Przemysław Gierszewski.

Stal miała 51 proc. skuteczności rzutów z gry, Astoria 53, ale właśnie rzuty za 3 i aż 19/26 z linii wolnych (przy 6/11 gospodarzy) przesądziło. Do tego sporo strat i fakt, iż goście mieli więcej atutów w składzie, nie pozwoliło na sensację, na którą zanosiło się pod koniec 3. kwarty (52:58). W 33. min było jeszcze 58:69, ale wtedy właśnie Astoria popełniła 4 straty z rzędu, a faule w ataku popełnili Krzywdziński i Barszczyk i zrobiło się 60:79.

Na szczęście ta porażka niczego nie przesądza. Przegrali także rywale w walce o 10. miejsce. Kluczowy może okazać się sobotni mecz Astorii w Prudniku z
Pogonią. Wygrana mocno przybliży bydgoszczan do celu.