5 z 24
To był folklor w pełnym wydaniu. Każdy znalazł coś dla...
fot. Janina Waszczuk

Dzień Folkloru Borowiackiego w Tucholi. Swojskie masło i zapach drożdżówki na festynie

To był folklor w pełnym wydaniu. Każdy znalazł coś dla siebie.

Bo za urzędem w parku zaczął się Dzień Folkloru Borowiackiego. Było wesoło z przyśpiewkami, swojskim jadłem i sztuką ludową, tą artystyczną i użytkową. Zapach drożdżówki Przez cały czas straszyła wszystkich pogoda, ale prowadząca imprezę Hanna Krueger z TOK czarowała i zachęcała do zostania w parku, bo jeszcze tyle atrakcji i niespodzianek czekało na uczestników. - To tylko niewielka chmurka, zostańcie z nami. Czujecie ten zapach domowej drożdżówki z rabarbarem - opowiadała. - Piecze je Jacek Placek, a jemu zawsze się udaje i ciasto wyrasta jak należy. Piecze też swojski chleb, a obok Marianka robi masło. Tylko tu zjecie świeżutki chlebek, prosto z pieca, z domowym masłem, wyrabianym w kierzance. Nie zabrakło borowiackich konkursów, takich jak biegania w szlorach. Niesamowitym powodzeniem cieszyła się gospoda borowiacka. Tam cały czas była kolejka. W menu były m.in. chleb ze smalcem i ogórkiem, kluski kartoflane z kwaśną kapustą, jajka sadzone z dukanymi kartoflami ze szpyrką i maślunką. Oczywiście nie zabrakło pierogów z kapustą i grzybami oraz serwowano flyndze, czyli placki ziemniaczane. Same pychotki. Przędli i lepili. Uczestnicy festynu mogli kupić pamiątki z Borów i zobaczyć, jak się przędzie wełnę na kołowrotku oraz lepić garnki z gliny. Uzupełnieniem imprezy były występy zespołów folklorystycznych, tych zza miedzy, ale także z Czech i Ukrainy.



źródło: TVN Meteo Active/x-news

6 z 24
To był folklor w pełnym wydaniu. Każdy znalazł coś dla...
fot. Janina Waszczuk

Dzień Folkloru Borowiackiego w Tucholi. Swojskie masło i zapach drożdżówki na festynie

To był folklor w pełnym wydaniu. Każdy znalazł coś dla siebie.

Bo za urzędem w parku zaczął się Dzień Folkloru Borowiackiego. Było wesoło z przyśpiewkami, swojskim jadłem i sztuką ludową, tą artystyczną i użytkową. Zapach drożdżówki Przez cały czas straszyła wszystkich pogoda, ale prowadząca imprezę Hanna Krueger z TOK czarowała i zachęcała do zostania w parku, bo jeszcze tyle atrakcji i niespodzianek czekało na uczestników. - To tylko niewielka chmurka, zostańcie z nami. Czujecie ten zapach domowej drożdżówki z rabarbarem - opowiadała. - Piecze je Jacek Placek, a jemu zawsze się udaje i ciasto wyrasta jak należy. Piecze też swojski chleb, a obok Marianka robi masło. Tylko tu zjecie świeżutki chlebek, prosto z pieca, z domowym masłem, wyrabianym w kierzance. Nie zabrakło borowiackich konkursów, takich jak biegania w szlorach. Niesamowitym powodzeniem cieszyła się gospoda borowiacka. Tam cały czas była kolejka. W menu były m.in. chleb ze smalcem i ogórkiem, kluski kartoflane z kwaśną kapustą, jajka sadzone z dukanymi kartoflami ze szpyrką i maślunką. Oczywiście nie zabrakło pierogów z kapustą i grzybami oraz serwowano flyndze, czyli placki ziemniaczane. Same pychotki. Przędli i lepili. Uczestnicy festynu mogli kupić pamiątki z Borów i zobaczyć, jak się przędzie wełnę na kołowrotku oraz lepić garnki z gliny. Uzupełnieniem imprezy były występy zespołów folklorystycznych, tych zza miedzy, ale także z Czech i Ukrainy.



źródło: TVN Meteo Active/x-news

7 z 24
To był folklor w pełnym wydaniu. Każdy znalazł coś dla...
fot. Janina Waszczuk

Dzień Folkloru Borowiackiego w Tucholi. Swojskie masło i zapach drożdżówki na festynie

To był folklor w pełnym wydaniu. Każdy znalazł coś dla siebie.

Bo za urzędem w parku zaczął się Dzień Folkloru Borowiackiego. Było wesoło z przyśpiewkami, swojskim jadłem i sztuką ludową, tą artystyczną i użytkową. Zapach drożdżówki Przez cały czas straszyła wszystkich pogoda, ale prowadząca imprezę Hanna Krueger z TOK czarowała i zachęcała do zostania w parku, bo jeszcze tyle atrakcji i niespodzianek czekało na uczestników. - To tylko niewielka chmurka, zostańcie z nami. Czujecie ten zapach domowej drożdżówki z rabarbarem - opowiadała. - Piecze je Jacek Placek, a jemu zawsze się udaje i ciasto wyrasta jak należy. Piecze też swojski chleb, a obok Marianka robi masło. Tylko tu zjecie świeżutki chlebek, prosto z pieca, z domowym masłem, wyrabianym w kierzance. Nie zabrakło borowiackich konkursów, takich jak biegania w szlorach. Niesamowitym powodzeniem cieszyła się gospoda borowiacka. Tam cały czas była kolejka. W menu były m.in. chleb ze smalcem i ogórkiem, kluski kartoflane z kwaśną kapustą, jajka sadzone z dukanymi kartoflami ze szpyrką i maślunką. Oczywiście nie zabrakło pierogów z kapustą i grzybami oraz serwowano flyndze, czyli placki ziemniaczane. Same pychotki. Przędli i lepili. Uczestnicy festynu mogli kupić pamiątki z Borów i zobaczyć, jak się przędzie wełnę na kołowrotku oraz lepić garnki z gliny. Uzupełnieniem imprezy były występy zespołów folklorystycznych, tych zza miedzy, ale także z Czech i Ukrainy.



źródło: TVN Meteo Active/x-news

8 z 24
To był folklor w pełnym wydaniu. Każdy znalazł coś dla...
fot. Janina Waszczuk

Dzień Folkloru Borowiackiego w Tucholi. Swojskie masło i zapach drożdżówki na festynie

To był folklor w pełnym wydaniu. Każdy znalazł coś dla siebie.

Bo za urzędem w parku zaczął się Dzień Folkloru Borowiackiego. Było wesoło z przyśpiewkami, swojskim jadłem i sztuką ludową, tą artystyczną i użytkową. Zapach drożdżówki Przez cały czas straszyła wszystkich pogoda, ale prowadząca imprezę Hanna Krueger z TOK czarowała i zachęcała do zostania w parku, bo jeszcze tyle atrakcji i niespodzianek czekało na uczestników. - To tylko niewielka chmurka, zostańcie z nami. Czujecie ten zapach domowej drożdżówki z rabarbarem - opowiadała. - Piecze je Jacek Placek, a jemu zawsze się udaje i ciasto wyrasta jak należy. Piecze też swojski chleb, a obok Marianka robi masło. Tylko tu zjecie świeżutki chlebek, prosto z pieca, z domowym masłem, wyrabianym w kierzance. Nie zabrakło borowiackich konkursów, takich jak biegania w szlorach. Niesamowitym powodzeniem cieszyła się gospoda borowiacka. Tam cały czas była kolejka. W menu były m.in. chleb ze smalcem i ogórkiem, kluski kartoflane z kwaśną kapustą, jajka sadzone z dukanymi kartoflami ze szpyrką i maślunką. Oczywiście nie zabrakło pierogów z kapustą i grzybami oraz serwowano flyndze, czyli placki ziemniaczane. Same pychotki. Przędli i lepili. Uczestnicy festynu mogli kupić pamiątki z Borów i zobaczyć, jak się przędzie wełnę na kołowrotku oraz lepić garnki z gliny. Uzupełnieniem imprezy były występy zespołów folklorystycznych, tych zza miedzy, ale także z Czech i Ukrainy.



źródło: TVN Meteo Active/x-news

Pozostało jeszcze 15 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

63. Konkurs Sztuki Ludowej Pałuk w Szubinie pokazał, że tradycja nie ginie

63. Konkurs Sztuki Ludowej Pałuk w Szubinie pokazał, że tradycja nie ginie

Kobiety o takich imionach to często kłamczuchy! Tak mówi Wielka Księga Imion

Kobiety o takich imionach to często kłamczuchy! Tak mówi Wielka Księga Imion

Hiszpania, Meksyk i Gruzja z food trucka. Wyjątkowy festiwal smaków w Bydgoszczy

Hiszpania, Meksyk i Gruzja z food trucka. Wyjątkowy festiwal smaków w Bydgoszczy

Zobacz również

Groźnie na drogach w regionie. Na S5 auto uderzyło w barierkę, na A1 dachował kamper

Groźnie na drogach w regionie. Na S5 auto uderzyło w barierkę, na A1 dachował kamper

Rozsyp to koło cebuli. Ten nawóz sprawi, że cebul będzie mnóstwo na grządkach!

Rozsyp to koło cebuli. Ten nawóz sprawi, że cebul będzie mnóstwo na grządkach!