Szybko okazało się, iż przeterminowaną "Inowrocławiankę" otrzymał również radny opozycji Andrzej Kieraj i radny koalicji Janusz Radzikowski. O ile ten pierwszy butelki nie zdążył otworzyć, to drugi wychylił ją do dna. Miejmy nadzieję, że mu nie zaszkodzi.
Przeczytaj także: "Inowrocławianka" ma promować zdrój. Gdzie możemy ją kupić?
Przewodniczący Tomasz Marcinkowski oraz wiceprezydent Ireneusz Stachowiak, z którymi rozmawialiśmy na ten temat, byli wyraźnie zażenowani tą sytuacją. Miejmy nadzieję, że już się nie powtórzy.
"Inowrocławianką" częstowani są bowiem niemal wszyscy oficjalni goście ratusza. Byłoby nam wszystkim strasznie wstyd, gdyby pochorowali się pijąc wodę, która ma mieć "zbawienny wpływ na ludzkie zdrowie".
Czytaj e-wydanie »