Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni podjęli decyzję. Pomnik Wdzięczności w Inowrocławiu zostanie rozebrany

(dan)
Pomnik Wdzięczności w Inowrocławiu zostanie rozebrany
Pomnik Wdzięczności w Inowrocławiu zostanie rozebrany Dariusz Nawrocki
Pomnik Wdzięczności w Inowrocławiu zostanie rozebrany. "Za" głosowało 15 radnych, pięcioro - wstrzymało się od głosu. Przeciwny był tylko Ryszard Rosiński.

Do końca marca ze Skweru Obrońców Inowrocławia zniknąć musi, w myśl ustawy dekomunizacyjnej, Pomnik Wdzięczności i Braterstwa Broni.

Rada Miejska zdecyduje o demontażu Pomnika Wdzięczności w Inowrocławiu

Według opinii Instytutu Pamięci Narodowej pomnik Wdzięczności i Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni w Inowrocławiu spełnia kryteria pomnika propagującego komunizm i powinien zostać usunięty z przestrzeni publicznej: "Przedmiotowy obiekt gloryfikuje żołnierzy radzieckich, w przypadku tzw. pomników wdzięczności i braterstwa broni brak jest przesłanek przemawiających za ich pozostawieniem. Ich budowa w okresie Polski Ludowej była rezultatem odgórnie realizowanej polityki propagandowej władz centralnych, i nie miała nic wspólnego z rzeczywistą wdzięcznością mieszkańców dla żołnierzy Armii Czerwonej (pomnik w Inowrocławiu został wybudowany między innymi z prowadzonych przymusowych zbiórek publicznych i wykupu cegiełek)".

Dziś uchwałę w tej sprawie podjęła Rada Miejska Inowrocławia.

15 radnych głosowało za likwidacją pomnika, pięcioro (Anna Mikołajczyk-Cabańska, Maria Stępniowska, Janusz Radzikowski, Rafał Lewandowski i Zbigniew Zygora) wstrzymało się od głosu. Przeciwny był tylko Ryszard Rosiński. Radni Marcin Wroński i Andrzej Kieraj nie uczestniczyli w sesji.

Komentarze radnych:

Janusz Radzikowski

- Gdybym podejmował decyzję naprawdę ze swoim sumieniem, dziś powinienem powiedzieć "nie". Jestem bowiem przeciwny, żeby ten pomnik usuwać - mówił na sesji Janusz Radzikowski. - Mieszkańcy, z którymi rozmawiam, mówią wprost: nie rozbierajmy tego pomnika, bo to jest, mówiąc w cudzysłowie, grzech. To nie jest bowiem pomnik komunizmu, ale ludzi, którzy walczyli o to miasto. Równie dobrze powinniśmy pójść na cmentarz i zniszczyć wszystkie pomniki żołnierzy radzieckich. To jest głupota.

Janusz Radzikowski nie chce jednak również, aby to miasto płaciło za rozbiórkę. Gdyby radni uchwały nie podjęli, wojewoda podjąłbym decyzję o rozbiórce za nich, a kosztami obciążył budżet miasta. Stwierdził więc, że będzie musiał zagłosować za rozbiórką. Ostatecznie jednak wstrzymał się od głosu.

Ryszard Rosiński

Jako jedyny przeciwko rozbiórce głosował radny SLD Ryszard Rosiński. - Wielu mieszkańców Inowrocławia ma bardzo duże opory co do tego projektu uchwały - mówił. Kwestionował opinie IPN na temat pomnika. Przekonywał, że nie jest on gloryfikacją komunizmu w Inowrocławiu.

- Zapytam wprost, kto najzwyczajniej w świecie tracąc zdrowie i życie nasze miasto wyzwolił? Żołnierz polski i radziecki. To im poświecony jest ten pomnik, ich pamięci, przelanej krwi i życiu, które stracili walcząc o to, aby Inowrocław był polskim miastem - przekonywał. Opinię IPN-u w tej sprawie nazwał mocnym słowem: głupota.

Dopytywał również, czy władze miasta podjęły próbę wysondowania, co inowrocławianie myślą na ten temat. - Jeśli tego nie uczyniono, to jest to błąd władz wykonawczych naszego miasta - przekonywał.

Ustawę dekomunizacyjną połączył z ostatnią nowelizacją ustawy o IPN-ie i wyraził mocne słowa: - Przyznam z wielką goryczą, iż mam wrażenie, że żyję w państwie, które dokładnie zostało opisane przez George'a Orwella w książce pod tytułem "Folwark zwierzęcy".

Grzegorz Kaczmarek

Radny Grzegorz Kaczmarek głosował za rozbiórką, choć pomnik ten w Inowrocławiu mu nie przeszkadza.

- Inowrocław wyzwolili żołnierze radzieccy i chwała im za to. Nie żyłem w tym czasie, ale z opowieści rodziców i dziadków wynika jasno, że pomnik ten upamiętniał żołnierzy, którzy nas wyzwolili. Nie mieli oni wpływu na to, co później się stało - podkreślał.

Przekonywał, że ten pomnik "nie gloryfikuje systemu totalitarnego", a tylko "upamiętnia fakt historyczny wyzwolenia Inowrocławia spod okupacji niemieckiej".

Tłumaczył jednak, że ustawa dekomunizacyjna została tak skonstruowana, że bez względu na to jaką uchwałę podejmą radni, ten pomnik zostanie rozebrany. Do głosowania za rozbiórką przekonały go kwestie finansowe. Gdy zrobi to miasto, koszty poniesie państwo. Gdy radni zagłosują przeciwko, pomnik rozbierze wojewoda, a kosztami zostanie obciążone miasto.

Tomasz Marcinkowski

Przewodniczący Tomasz Marcinkowski również głosował za rozbiórką. Przyznał odpowiadając na pytanie radnego Rosińskiego, że władze miasta nie pytały mieszkańców o zdanie, gdyż i tak ich opinia nic by w tej sprawie nie zmieniła.

- Nasze społeczeństwo w tej materii jest podzielone. Trudno powiedzieć, która grupa jest większa - mówił. - Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat temat usunięcia tego pomnika pojawiał się co najmniej kilka razy. Biorąc pod uwagę opinie i wątpliwości znacznej części mieszkańców naszego miasta, ani prezydent, ani rada miejska nigdy nie podejmowała inicjatywy o usunięciu tego pomnika. Niestety, dziś stajemy przed takim dylematem. Jeśli jednak dziś nie podejmiemy tej uchwały, to narazimy na szwank pieniądze naszych mieszkańców. I to jest jedyny powód, dla którego przynajmniej część z nas powinna podnieść rękę "za". Jeżeli nie zrobimy tego my, to w trybie nadzorczym decyzję podejmie wojewoda obarczając miasto kosztami usunięcia tego pomnika. Tak naprawdę zostaliśmy więc postawieni przed faktem dokonanym - komentował przewodniczący.

Maciej Basiński

Skrajnie odmienne zdanie w tej sprawie wyraził Maciej Basiński, radny PiS. Zaprotestował przeciwko nazywaniu opinii IPN-u głupotą. - To jest zupełnie niepotrzebna agresja słowna - przekonywał. Tłumaczył, że Armia Radziecka w 1945 roku nie wyzwalała Polski, ale systematycznie wprowadzała tutaj system komunistyczny.

- Gdyby nas wyzwalała, to chciałaby, aby Polska była suwerenna. Tymczasem suwerenność odzyskaliśmy dopiero w 1989 roku. Wcześniej byliśmy jednym z państw zależnych od Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. I jak tu mówić o braterstwie i wdzięczności? - pytał retorycznie radny Maciej Basiński.

Co teraz?

Przypomnijmy, że miasto nie zamierza zburzyć pomnika. Chce, aby wybrana do tego specjalistyczna firma, dokonała jego demontażu. Prace rozbiórkowe będą dotyczyły cokołu i trzonu, natomiast zachowane fragmenty górnej części pomnika zostaną zdeponowane i zabezpieczone na terenie spółki IGKiM przy ulicy Toruńskiej 165 w Inowrocławiu.

Jest pomysł, aby na jego miejsce przenieść znajdujący się niedaleko Pomnik Obrońców Inowrocławia.

Rada Powiatowa Sojuszu Lewicy Demokratycznej zorganizowała obchody 73. rocznicy wyzwolenia Inowrocławia spod okupacji hitlerowskiej. Uroczystość odbyła się pod pomnikiem Wdzięczności i Braterstwa Broni. Kwiaty w miejscu pamięci złożyli przedstawiciele SLD, organizacji skupiających emerytów i rencistów oraz Towarzystwa Miłośników Miasta Inowrocławia. Głos zabrał Włodzimierz Figas, przewodniczący Rady Powiatowej SLD. Powiedział: - 21 stycznia 1945 roku przyniósł ocalenie mieszkańcom Inowrocławia od skrupulatnie zaplanowanej zagłady. I to jest podstawowe uzasadnienie dla naszej dzisiejszej obecności i manifestacji. Nie da się z powodów ideologicznych czy politycznych pomniejszyć tamtych faktów, zaprzestając organizowania okolicznościowych spotkań czy publicznych zgromadzeń. Historii nie da się oszukać. Nie da się jej pominąć, gdy staje się niewygodna.

Obchody 73. rocznicy wyzwolenia Inowrocławia spod okupacji h...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska