- Odkąd sięgam pamięcią, a pracuję tutaj już prawie 30 lat, stomatolog zawsze u nas był - przyznaje Mirosław Zajdler, dyrektor SP nr 37 przy ul. Gdańskiej. Przed laty dentysta przyjmował codziennie, tzn. w dni powszednie.
Po nowemu
Czasy się zmieniły i zmieniły się dni i godziny pracy szkolnego dentysty. - W ostatnich latach pojawiał się w naszej szkole raz w tygodniu, co piątek - tłumaczy pan dyrektor. - Taki był podpisany kontrakt z NFZ. To stomatolog, który na co dzień jest zatrudniony w przychodni "Gdańskiej".
Co tydzień, zanim lekarz zaczął przyjmować w szkole, ustawiała się kolejka małych pacjentów chcących pokazać i wyleczyć ząbki. Chętnych uczniów do dentysty zawsze było wielu. Pewnie także dlatego, że opieka stomatologiczna była tutaj bezpłatna.
Tymczasem idą zmiany. - Właśnie się dowiedzieliśmy, na razie nieoficjalnie, że po wakacjach dentysta w naszej szkole nie będzie w ogóle pracował - mówią w SP nr 37.
I dodają: - Tyle się mówi o profilaktyce i zdrowiu, a gabinety stomatologiczne się likwiduje? Gdzie tutaj logika? Jeśli Narodowy Fundusz Zdrowia chce szukać oszczędności, niech szuka ich gdzie indziej, a nie w szkołach.
Tylko spokojnie
Rzecznik bydgoskiego oddziału NFZ, Jan Raszeja, zaznacza, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona. - Nie chodzi o oszczędności. Mamy pieniądze na stomatologów w szkołach. Ogłosiliśmy konkurs i zgłosiło się 23 oferentów chcących prowadzić gabinety stomatologiczne w szkołach - wyjaśnia.
- Ośmiu z nich zaproponowało nie to, czego oczekiwaliśmy. W najbliższych dniach przeprowadzimy tzw. postępowanie uzupełniające, w którym, mam nadzieję, wybierzemy kolejne podmioty świadczące usługi stomatologiczne - dodaje.
Na razie więc w 15 szkołach w Bydgoszczy dentyści od września na pewno nadal będą. W kolejnych ośmiu, w tym w SP nr 37, stomatolog też ma się po wakacjach znowu pojawić.
Czytaj e-wydanie »