https://pomorska.pl
reklama

Dziki poszły w kukurydzę - więcej zwierzyny i większe szkody na polach

Jan Szczutkowski
Fot. SXC
Zdaniem radnego Mieczysława Szczygła, redukcja dzików i jeleni powinna być większa. Ich populacja bowiem szybko rośnie, a z nią także szkody w uprawach rolnych.

www.pomorska.pl/inowroclaw

Więcej informacji z Inowrocławia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/inowroclaw

- Na Kujawach śnieżna i długa zima nie przerzedziła znacząco dziczej populacji. Dziki szybko się rozmnażają, a w ostatnich latach sprzyja temu powiększający się areał upraw kukurydzy. Młode dziki, które mają w niej doskonałe schronienie i żer, szybciej rosną, wcześniej dojrzewają i przystępują do rozrodu - powiedział nam Andrzej Kaczmarek, nadleśniczy z Miradza.

Podczas niedawnej sesji Rady Powiatu w Inowrocławiu Mieczysław Szczygieł
złożył w - imieniu rolników z sołectw Góra, Łąkocin, Karczyn, Witowy i Radojewice - interpelację. Od marszałka województwa Piotra Całbeckiego i Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego domagał się decyzji w sprawie zwiększenia odstrzałów zwierzyny grubej na terenach Ośrodka Hodowli Zwierzyny w Rożniatach. - W wymienionych sołectwach na pola wychodzi więcej dzików i jeleni, które czynią większe szkody w uprawach. Wysokość odszkodowań nie pokrywa w pełni strat. W obwodach, gdzie myśliwi częściej polują, szkody są mniejsze - stwierdził radny Szczygieł.

Marcin Kneblewski, kierownik OHZ w Rożniatach, nie zgadza się z wszystkimi zarzutami rajcy. --- Łąkocin i Radojewice nie należą do ośrodka. W ubiegłym roku odstrzeliliśmy 125 dzików. Plan odstrzałów zawsze wykonujemy. Jeśli chodzi o odszkodowania, to ich wysokość za każdym razem jest negocjowana z rolnikami, a w sytuacjach spornych w szacowaniu szkód bierze udział przedstawiciel Izby Rolniczej. W 2009 roku nie wniesiono z naszego terenu ani jednej skargi na szacunki.

Nie wszystkie stwierdzenia kierownika Kneblewskiego znajdują potwierdzenia
w Urzędzie Miejskim w Kruszwicy. - Niektórzy rolnicy, jak na przykład Aleksander Jeż z Pieck czy rodzina Głowackich z Wróbli, są w ostrym sporze z ośrodkiem - mówi Anna Malenda z referatu rolnictwa. Już kilka lat temu na posiedzeniu komisji rolnictwa Rady Miejskiej postulowano zmniejszenie terenów OHZ, który gospodaruje na obszarze 36 tys. ha.

Nieoficjalnie szacuje się, ze szkody łowieckie w kraju sięgają 200 mln zł. PZŁ wypłaca rolnikom około 40 mln zł. Płacą też lasy i inni gospodarze terenów łowieckich. W ub. r. w okręgu bydgoskim myśliwi zapłacili rolnikom 1,5 mln zł. Coraz częściej wysuwane są postulaty, aby w szacowaniu i rekompensowaniu szkód uczestniczyło państwo, gdyż zwierzyna w stanie wolnym jest jego własnością.
- Roczne plany łowieckie, zatwierdzane przez

nadleśnictwa, służą ochronie zwierząt i zachowaniu optymalnej populacji. Na dodatkowe odstrzały koła myśliwskie na ogół otrzymują zezwolenia - twierdzi nadleśniczy Andrzej Kaczmarek. Nie wszystkie jednak z tych możliwości korzystają i nie przekraczają ustalonego pułapu.
- Prawdą jest również i to, że niektórzy rolnicy mają niemały udział w zwiększaniu pogłowia dzików. Duże połacie rzepaku czy kukurydzy dla zwierzyny przez długi czas stanowią wśród pól świetne ostoje. Rzepaku już nie ma, ale w ub. r. jeszcze do 15 grudnia na niektórych polach stała kukurydza - dodaje Kneblewski.

Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
barbara52
Aczy dziki nie chcą żyć
G
Gość
kremblewski winno być

Wybrane dla Ciebie

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska