Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś 37. rocznica śmierci Mariana Rejewskiego, pogromcy Enigmy

Hanka Sowińska
Hanka Sowińska
13 lutego 1980 r. w Warszawie przy ul. Gdańskiej 10 zmarł nagle genialny kryptolog i matematyk, rodowity bydgoszczanin  Marian Rejewski, człowiek, któremu świat zawdzięcza skrócenie II wojny światowej o kilka lat.
13 lutego 1980 r. w Warszawie przy ul. Gdańskiej 10 zmarł nagle genialny kryptolog i matematyk, rodowity bydgoszczanin Marian Rejewski, człowiek, któremu świat zawdzięcza skrócenie II wojny światowej o kilka lat. Archiwum GP
Zostawcie to Polakom, dla nich nie ma nic niemożliwego - miał powiedzieć Napoleon Bonaparte przed jedną z bitew. Nie mógł wiedzieć, że ponad wiek później niemożliwe - dzięki Polakowi Marianowi Rejewskiego, a także jego współpracownikom - stało się możliwe.

13 lutego 1980 r. w Warszawie przy ul. Gdańskiej 10 zmarł nagle genialny kryptolog i matematyk, rodowity bydgoszczanin Marian Rejewski, człowiek, któremu świat zawdzięcza skrócenie II wojny światowej o kilka lat.

- Dokonania Rejewskiego i jego kolegów (Henryka Zygalskiego i Jerzego Różyckiego - przyp. red.) zmieniły bieg historii świata. Polacy powinni być z nich dumni - mówił dekadę temu Andrew Clark, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Badań Kryptologicznych, który w listopadzie 2007 r. brał udział w odsłonięciu pomnika trzech kryptologów w Poznaniu.

Przyszedł na świat w 1905 r. w Bydgoszczy, w kamienicy przy ul. Wileńskiej (na ścianie budynku jest tablica pamiątkowa). Uczył się w Gimnazjum Klasycznym (pl. Wolności), na studia wyjechał do Poznania. To tam rozpoczęła się jego przygoda z kryptologią.

W grudniu 1932 r. Rejewski, wtedy już pracownik Biura Szyfrów Oddziału II (wywiad) rozwiązał tajemnicę niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma. Był również twórcą tzw. bomby kryptologicznej, urządzenia składającego się z sześciu podzespołów polskich Enigm, które znacznie skracało deszyfraż.

Dzięki bydgoszczaninowi, a także Henrykowi Zygalskiemu i Jerzemu Różyckiemu, do jesieni 1938 r. polski wywiad czytał niemieckie wojskowe depesze.

We wrześniu 1939 r. Rejewski, razem z innymi pracownika Biura Szyfrów ewakuował się na Zachód. Do upadku Francji polscy kryptolodzy łamali szyfry w ośrodku "Bruno", kilkadziesiąt kilometrów od Paryża. Po klęsce Francji cały zespół kryptologów trafił na krótko do Afryki Północnej, po czym powrócił do nieokupowanej części Francji, do ośrodka "Cadix", niedaleko miejscowości Uzés (Prowansja).

Jesienią 1942, z chwilą zajęcia przez Niemców nieokupowanej dotąd części Francji ośrodek przestał istnieć. Jego pracownicy, grupami i w pojedynkę, próbowali się ratować. Rejewski razem z Zygalskim przekroczyli pod koniec stycznia 1943 r. granicę francusko-hiszpańską.

Los im nie sprzyjał. Obrabowani przez przeprowadzającego ich przemytnika zostali aresztowani i trafili do więzienia. Dzięki interwencji Polskiego Czerwonego Krzyża po paru miesiącach odzyskali wolność.

Przy pomocy Anglików obaj kryptolodzy latem 1943 r. zostali ewakuowani do Anglii.
Niestety, do pracy nad szyframi Enigmy już nie pracowali.

Rejewski powrócił do kraju w październiku 1946, do żony i dwójki dzieci. Przyjechał do Bydgoszczy (w mieście nad Brdą mieszkała wtedy także jego matka i siostry), bo warszawskie mieszkanie na Żoliborzu, po powstaniu, zajęli dzicy lokatorzy.

W opanowanym przez "nową władzę" kraju nie miał szans na powrót do pracy jako kryptolog. Został urzędnikiem. Od pierwszego zatrudnienia w "Kablu" interesował się nim Urząd Bezpieczeństwa.

Do przygody swojego życia czyli pracy w Biurze Szyfrów Oddziału II powrócił dopiero w 1967 r. - wtedy przeszedł na rentę i postanowił spisać swoje wspomnienia. Jeden egzemplarz przekazał do Wojskowego Instytutu Historycznego w Warszawie.

O Marianie Rejewskim i jego wspaniałych kolegach oraz niemieckiej Enigmie świat dowiedział się w roku 1973. Wtedy we Francji ukazała się książka emerytowanego szefa francuskiego wywiadu, gen. Gustave Bertranda, w której autor napisał, że to polscy kryptolodzy pierwsi złamali Enigmę. W książce nie było nazwisk, ale od czego są dziennikarze.

Warszawskie gazety zaapelowały do osób, które mogą mieć coś wspólnego z tą historią, o ujawnienie się.

- Z notatki umieszczonej w "Życiu Warszawy" zatytułowanej "Zagadka Enigmy czeka na rozwiązanie" tato dowiedział się, że trwają poszukiwania osób związanych z tajemnicą rozszyfrowania Enigmy. Siadł i napisał do redakcji: "To właśnie ja jestem tym, który jako pracownik Biura Szyfrów Oddziału II Sztabu Głównego przed około 40 laty tę maszynę rozszyfrował". Nie da się powiedzieć, co tu się działo. Sąsiedzi pamiętają, jakie tłumy stały na korytarzu - tak w pierwszym wywiadzie, udzielonym Gazecie Pomorskiej (2000 r.) mówiła Janina Sylwestrzak, córka Mariana Rejewskiego.

Wspominała wtedy, że jej ojciec to był tytanem pracy. - Wstawał o czwartej rano i pisał listy. O ósmej był już wolny. Szedł po zakupy, coś załatwiał. Tak jak Go pamiętam, zawsze był szalenie dobrze zorganizowany, bardzo zdyscyplinowany. Na wszystko miał czas. Gdy jego tajemnica przestała być tajemnicą, był w swoim żywiole.

W setną rocznicę urodzin (2005 r.) Rejewskiego Bydgoszcz wystawiła genialnemu matematykowi pomnik, którego autorem jest artysta rzeźbiarz Michał Kubiak. Wtedy też ratusz wydał książkę " Życie Enigmą pisane".

W 2012 r. geniusz Rejewskiego doceniła kapituła Związku Korpusów Wywiadu Wojskowego USA, nadając mu pośmiertnie Odznaczenie Knowltona.

Dziś mija także 10 lat od nadania Gimnazjum w Białych Błotach im. Mariana Rejewskiego. Z kolei dwa lata temu - 13 lutego 2015 r. - pogromca Enigmy został patronem Zespołu Szkół w Ostromecku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dziś 37. rocznica śmierci Mariana Rejewskiego, pogromcy Enigmy - Gazeta Pomorska

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska