https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziś radni dorzucili 1,5 mln zł na modernizację stadionu "Chojniczanki" w Chojnicach

Maria Eichler
Mariusz Brunka nie zamierza "rozrabiać" w radzie miejskiej, ale nie chce też ukrywać własnego zdania
Mariusz Brunka nie zamierza "rozrabiać" w radzie miejskiej, ale nie chce też ukrywać własnego zdania Aleksander Knitter
Protestowali tylko radni ze stowarzyszenia Projekt Chojnicka Samorządność

Wydawało się, że to będzie spacerek. W końcu radni są już zahartowani, że na każdej sesji nowelizuje się budżet. Ale tym razem nie poszło gładko. Wszystko przez zapis o dołożeniu 1,5 mln zł do modernizacji stadionu "Chojniczanki". Wyszło na to, że wieszczący wcześniej działacz PChS Kamil Kaczmarek miał rację, że nakłady miasta na ten cel mogą sięgnąć 5 mln zł!

- Cele I-ligowej "Chojniczanki" niekoniecznie są pierwszoplanową potrzebą miasta - wywodził Mariusz Brunka, radny z PChS. - Zdaję sobie sprawę, że to trudny problem, bo chodzi o nasz zespół, który odniósł sukces, znalazł się w I lidze. Ale trzeba wziąć pod uwagę, że dając na to zadanie, odbieramy sobie możliwość pozyskiwania funduszy na inne cele.

Brunka dodawał, że zdaje sobie sprawę, że sztuczne oświetlenie i monitoring to nie jest wymysł kibiców, piłkarzy czy klubu "Chojniczanka", a "leśnych dziadków", jak się wyraził, z PZPN.
- Jeżeli teraz tego nie zrobimy, to nie zrobimy tego nigdy - denerwował się burmistrz Arseniusz Finster. - Kombinowaliśmy w różny sposób, jak to zrobić. Muszę to wziąć na klatę, bo przecież "Chojniczanka" to nie tylko klub i kibice, ale także ruch społeczny. A piłka nożna jest najbardziej medialna, to jest duża promocja.
Swoje trzy grosze wtrąciła też Marzenna Osowicka, która ubolewała, że miasto nie ma wpływu na klub i dopytywała, czy on też będzie musiał mieć wkład własny do tej inwestycji. Sugerowała też, że tak wielkie pieniądze można by racjonalniej wykorzystać na amatorski sport dzieci i młodzieży.

Na to oburzył się burmistrz, podkreślając, że każda złotówka z miasta dla klubu jest pod kontrolą.- Pan Brunka się burzy, że zmieniamy budżet - mitygował Marek Szank z komitetu burmistrza. - A przecież my jesteśmy szantażowani przez PZPN, że takie a nie inne mają być wymogi. Może trzeba rozmawiać z PZPN, jak może nam pomóc. Naprawdę zarząd "Chojniczanki" wykonuje ciężką pracę i trzeba się cieszyć, że mamy tam takich ludzi.

Szank apelował, by zachować konsekwencję - skoro miasto podjęło się pewnych wyzwań, to nie powinno teraz odpuszczać. - Cieszę się, że ten stadion powstał - podsumowywał. - I cieszę się, że możemy się nim chwalić.

Dość emocjonalna wymiana zdań, zwłaszcza w kontekście proroctwa Kamila Kaczmarka, zirytowała radnych. Wnioskowali o zakończenie dyskusji. Potem przegłosowali zmiany w budżecie 17 głosami za, przy dwóch przeciw.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska