Krystynie i Lechowi Nowakowskim z Solca około godz. 13 drogę w Przyłubiu przebiegł duży ptak. Było to na drodze 258, nad Wisłą, przed wjazdem na drogę krajową 10.
Orzeł padł na poboczu. Był ranny. Kiedy próbowali go schwytać, uciekał. Ale złapali, wsadzili do bagażnika swego kombi i przywieźli do domu. Zawiadomili soleckich strażaków.
- Przyjechał Łukasz Wiśniewski - opowiada Agnieszka, córka Nowakowskich. - Rodzice trzymali rannego orła w garażu.
- Informację od tej rodziny otrzymaliśmy o godz. 14.15 - relacjonuje Zbigniew Wiśniewski, szef soleckich strażaków OSP.
- Zawiadomiłem ratusz, pani z urzędu skontaktowała się z Animal Patrol z Kobylarni, gmina Nowa Wieś Wielka. Przyjechali bardzo szybko, już przed godz. 16. Nie wierzyli, że mamy u nas rannego orła.
Orzeł w Solcu? Tak, te ptaki gniazdują w naszych stronach. Można się o tym dowiedzieć z książki “Ptaki Solca".
Ptak znaleziony w Przyłubiu miał złamane skrzydło i ranę na głowie. Mamy nadzieję, że przeżyje.
Czytaj e-wydanie »
