- To oburzające, że droga jest tak szybko zniszczona - mówi**wiceburmistrz Jan Gliszczyński. - _Na remont wydano przecież ciężkie pieniądze.
**Miliony w dziury
Remont od Czerska do Rytla kosztował 4 mln zł. Na odnowienie "berlinki" wydano sporo. Dwukilometrowy odcinek, za który drogowcy zabrali się w 2000 r. kosztował 1 mln zł. Za ponadsiedmiokilometrowy odcinek, oddany we wrześniu 2001 r., trzeba było zapłacić 3,5 mln. Prace zlecono człuchowskiemu "Peerde" oraz starogardzkiemu Przedsiębiorstwu Robót Drogowych. Nie zapłacą złotówki kary. W gdańskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad powiedziano "Pomorskiej", że jest już po sprawie. - Dziury są zalane, problemu więc nie ma - usłyszeliśmy.
Nauka w las
- Nie ma dobrej i taniej metody układania asfaltowego dywanika - _przyznał Franciszek Rogowicz, dyrektor gdańskiego oddziału GDDiA. - _Mamy ograniczone środki i musimy oszczędzać.
_Drogowcy przygotowują się już do wiosennego remontu berlinki. Droga z Rytla do Chojnic będzie wykonana według tej samej technologii. Roboty kosztować będą około 7 mln zł.
Dziura goni dziurę
Tekst i fot. Anna Klaman

Zenon Ciszewski, kierownik człuchowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad Na to, iż na berlince jest tyle wybojów, nałożyło się kilka czynników. Zimą były duże wahania temperatury, beton był zamarznięty, a dodatkowo przejeżdża tędy dużo ciężarowych samochodów. Założone przez Niemców 60 lat temu betonowe płyty ciągle "pracują". W niektórych miejscach pod nimi znajdują się puste przestrzenie. Wypełniliśmy pęknięcia na płytach. Nie stać nas było na budowę drogi, czyli skruszenie płyt i nałożenie kilku warstw asfaltu. Remont kosztował około trzech milionów, by zrobić drogę od nowa, trzeba mieć dwadzieścia razy tyle.
Jadący berlinką kierowcy klną na czym świat stoi. Po zimie z Czerska do Rytla jest dziura na dziurze. I to po dwóch latach od remontu.