Dziura w kasie chełmińskiego szpitala. "Szpital dostał zadyszki"

Starosta zlecił zewnętrznej firmie z południa Polski zrobienie audytu finansowego. Starostwo przekazało na razie 300 tys. złotych wsparcia dla lecznicy.

- Coś się w szpitalu dzieje, trzeba opracować audyt - mówi Zdzisław Gamański. - Przez siedem lat nie było podwyżek za punkt, a koszty rosną - utrzymania i serwisowania nowoczesnego sprzętu, funkcjonowania szpitala. Do tego dochodzi podwyżka płac pracowników, choćby wynikająca ze wzrostu najniższej krajowej. Szpital dostał zadyszki - na koniec 2016 roku bilans wyniósł 1,2 mln złotych na minusie, więc szukamy rozwiązań. Może audyt coś pokaże. Choć wiemy, że główny problem to zbyt mało pieniędzy w systemie.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Audyt ma być gotowy do końca maja. - Liczę, że wykonawcy podpowiedzą nam jakieś rozwiązania, gdzie obniżyć koszty - dodaje Zdzisława Gamański.

Dyrektor szpitala przyznaje, że dzięki 300 tys. złotych ze starostwa spłacają wierzytelności. - Dzięki tym środkom zyskujemy lepszą płynność finansową, możemy regulować bieżące faktury - wyjaśnia Mariola Burc. - Koszty mamy większe, a przychód niższy. Nie zwiększa się stawka za punkt - jest taka sama od siedmiu lat. Zazwyczaj te liczby punktów przekraczamy - mieliśmy 750 tysięcy punktów więcej, a to już dużo. Społeczeństwo od kilku lat się starzeje, choruje, wymaga hospitalizacji, porad specjalistycznych. Jest wielu pacjentów po 90., jeszcze 10 lat temu to było sporadyczne.