https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dżudo z uśmiechem

Dariusz Nawrocki
Małgosia i Marta podczas zmagań na macie.
Małgosia i Marta podczas zmagań na macie.
Na co dzień są wielkimi przyjaciółkami, na macie walczą jak lwy. Małgosia i Marta, kilkunastoletnie dżudoczki z Barcina, uwielbiają treningi i rywalizację z chłopcami. Z dumą pokazują swoje medale i dyplomy. Nie mają też wątpliwości, że liderem drużyny jest ich kolega - Patryk Kowalski.

     Popołudniowy trening w barcińskiej Hali Widowiskowo-Sportowej. Na brzegu maty w linii prostej w specjalnym przysiadzie siedzą młodzi fanatycy tej dyscypliny sportu. Najmłodsi mają nawet po 6 lat. Nie należą do dzieci apatycznych. Wręcz przeciwnie. Rozsadza je energia. Chcą walczyć, chcą ćwiczyć, chcą wygrywać.
     Nad wszystkim panuje ich trener, Mariusz Suliński, człowiek, od którego uczą się podstawowych chwytów, rzutów. Uczą się też samokontroli.
     Pierwsze sukcesy
     
Mariuszowi Sulińskiemu sport zawsze był bliski. Czerpie dużą satysfakcję z tego co robi. Uwielbia pracę z dziećmi. Czuje, że się w tym realizuje. Dodatkową motywacją są sukcesy jego podopiecznych. Już tylko w tym roku w eliminacjach do mistrzostw Polski najzdolniejszy barciński dżudoka, Patryk Kowalski, zajął piąte miejsce i zdobył pierwsze w swojej karierze punkty. W kolejnych eliminacjach w Bydgoszczy był już trzeci. - A mógł być drugi. Przegrał, bo był o kilka gramów cięższy od przeciwnika - tłumaczy trener. Przez to nie zakwalifikował się do finałów mistrzostw Polski. Znalazł się jednak, tylko lub aż, w gronie dżudoków rezerwowych.
     W maju na międzynarodowym turnieju we Frankfurcie barcińscy dżudocy zdobyli trzy medale. Brązowe medale wywalczyli Małgosia Schmidt i Patryk Kowalski, a srebro - Kamil Kamiński. We wrześniu na mistrzostwach okręgu toruńskiego Patryk ponownie stanął na podium, a w otwartych mistrzostwach Torunia w kategorii dzieci trzecie miejsce zajęła Marta Wolańczyk, a czwarte Kamil. Teraz reprezentacja Barcina przygotowuje się do kolejnego ogólnopolskiego turnieju mikołajkowego, który odbędzie się w Bydgoszczy.
     Lubią to, co robią
     
- Może są sekcje, które osiągają lepsze wyniki, ale tutaj dzieci chcą przychodzić. Uczą się przez zabawę. Spędzają czas w ruchu. Dobrze to wpływa na ich samopoczucie i stan zdrowia. Judo to świetna ogólnorozwojówka. Na przykład ukami, czyli pady, fantastycznie wpływają na kręgosłup, wręcz go masują. I chyba najważniejsza sprawa. Dzieci lubią to, co robią - mówi Suliński.
     Kończy się trening. Do trenera podbiega 6-letni Przemek Polgert. - Trenerze, kiedy otrzymam biały pas? - pyta i proszącymi oczami patrzy na pana Mariusza. - Następnym razem - odpowiada trener. Chłopak z uśmiechem wraca do czekającego ojca.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska