- W mojej klasie nawet najlepsi mieli dużo niższe wyniki niż się spodziewali - mówił Tomek, gimnazjalista z Torunia. - Większość zdobyła mniej niż 30, 40 punktów na 50 możliwych z każdej części.
W całym kraju średnia z egzaminu gimnazjalnego w 2010 roku była niższa niż rok wcześniej. Z części humanistycznej średnia liczba punktów to 30,34 (w 2009 roku - 31,67), z matematyczno-przyrodniczej - 23,90 (spadek z 26,03). - Wyniki są odbiciem tego, co dzieci mówiły po wyjściu z egzaminu, zwłaszcza z części matematyczno-przyrodniczej - przypomina Magdalena Kartanas, wicedyrektor Gimnazjum nr 3 w Toruniu. - Skarżyły się, że test był trudny. Wykorzystywały czas na rozwiązanie zadań do ostatniej minuty.
Iwona Waszkiewicz, kujawsko-pomorski kurator oświaty uspokajała jednak, że w regionie sytuacja nie jest taka zła. - Mamy około stu szkół tzw. wspomagających. Choć "surowe" wyniki nie są tu wysokie, to uczniowie, którzy przyszli do nich ze słabymi ocenami, na zakończenie nauki wypadają znacznie lepiej - mówiła.
Jakie wyniki osiągną tegoroczni gimnazjaliści? Przekonamy się już wkróce.
Czytaj e-wydanie »