Zjazd na pas ruchu o przeciwległym kierunku - 17 procent wszystkich błędów
Do tego typu błędów dochodzi przed skrzyżowaniem na drodze dwukierunkowej, kiedy egzaminator prosi o skręt w lewo, a osoba egzaminowana włącza kierunkowskaz, zjeżdża na lewy pas i jedzie pod prąd. W takiej sytuacji egzaminator zawsze musi interweniować i przerwać egzamin.
Nieustąpienie pierwszeństwa na skrzyżowaniu ze znakami określającymi pierwszeństwo przejazdu - 14,3 procent wszystkich błędów
Również próba wjazdu na takie skrzyżowanie bez uwzględnienia znaków zakończy się hamowaniem egzaminatora i negatywnym wynikiem testu. W tym przypadku zdający najczęściej mają problemy na skrzyżowaniach z tzw. łamanym pierwszeństwem przejazdu, np. na skrzyżowaniu ulicy Gajowej z Powstańców Wielkopolskich. Skrzyżowanie to jest w kształcie litery "T", gdzie jadąc od Kamiennej pierwszeństwo mamy na Gajowej. Kierowca jadąc prosto musi przepuścić auta dojeżdżające z Powstańców Wielkopolskich. Tymczasem często kursanci widzą tylko górny znak, a na dolny, pokazujący przebieg drogi z pierwszeństwem, już nie zwracają uwagi. Dojeżdżają do skrzyżowania, wrzucają trzeci bieg i dodają gazu, co oczywiście kończy egzamin.
Nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniu dróg równorzędnych - 11,2 procent wszystkich błędów
Zdarza się, że jadąc szeroką ulicą kursantowi wydaje się, że jest na drodze z pierwszeństwem przejazdu. Tymczasem zawsze decydują o tym znaki drogowe lub w tym, przypadku również ich brak.
Niezastosowanie się do sygnałów świetlnych - 10,3 procent wszystkich błędów
90 procent tego typu przypadków dotyczy sygnalizacji z zielonymi strzałkami warunkowego zjazdu ze skrzyżowania. Zgodnie z przepisami trzeba samochód zatrzymać, upewnić się o możliwości kontynuowania jazdy i dopiero potem ruszyć. Osoby zdające, być może z powodu dekoncentracji, tylko zwalniają. Egzaminator nigdy na to nie pozwoli i za każdym razem zatrzyma auto.
błędów
W tym przypadku pokutuje brak umiejętności odpowiedniego ustawienia lusterka bocznego.
Pamiętajmy, żeby jak najwięcej widzieć w nim przestrzeni za samochodem. Niekiedy jednak zdający już na placu manewrowym ustawiają sobie lusterka na ziemię, żeby dokładnie widzieć linie. To też jest niedozwolone.
Wybór pasa ruchu, jazda nieprawidłowym pasem - 5,3 procent wszystkich błędów
Osoba zdająca jedzie tym razem drogą jednokierunkową. Poproszona o skręt w lewo powinna dojechać do lewej krawędzi jezdni, ale zamiast tego włącza kierunkowskaz i skręca z pasa prawego, zajeżdżając drogę prawidłowo jadącym samochodom. Taki błąd również oznacza koniec egzaminu. W tym przypadku najczęściej oblewamy na ulicy: Jastrzębiej, Sportowej i Kopernika.
Niezastosowanie się do znaku stop - 4,7 procent wszystkich błędów
Podobnie jak w przypadku braku zatrzymania przed zieloną strzałką. Zdarza się, że osoby zdające widzą znak, ale mijają go ledwie zwalniając. Inni natomiast zatrzymują się przed znakiem, co oczywiście powinno nastąpić przed białą linią, albo w miejscu pozwalającym na oszacowanie ruchu na skrzyżowaniu. Pamiętajmy też, że jeśli stoimy w korku przed skrzyżowaniem, to obowiązek zatrzymania się bezpośrednio przed skrzyżowaniem ma każdy kierowca po kolei. Najczęściej tego typu przypadki notuje się na: Gajowej jadąc od Kamiennej i na Bałtyckiej przed skrzyżowaniem z Kołobrzeską.
Brak bezpiecznego odstępu przy: omijaniu, wyprzedzaniu, wymijaniu i parkowaniu - 4,7 procent wszystkich błędów
Równie częste błędy, które tak jak poprzednie kończą się przerwaniem egzaminu.
Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na oznakowanym przejściu - 3,6 procent wszystkich błędów
Dotyczy głównie przypadków, kiedy podczas skrętu w prawo zdający patrzy w lewo, sprawdzając czy ma wolną drogę. W tym samym czasie nie zwraca już uwagi na ruch pieszych na przejściu przed maską samochodu. Pamiętajmy, że przejazd pojazdu nie może powodować zmiany rytmu pieszego na pasach.
Jazda bez włączonych świateł - 2,8 procent wszystkich błędów
Według obowiązujących przepisów świateł nie trzeba włączać na placu manewrowym. Trzeba je jednak bezwzględnie włączyć przed włączeniem się do ruchu. Najlepiej zrobić to zaraz po wejściu do samochodu.
Tomasz Szoch
Rozmowa z Tomaszem Szochem, egzaminatorem nadzorującym w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Bydgoszczy:
- Błędy, które najczęściej pojawiają się podczas praktycznych egzaminów wydają się dosyć błahe. Z czego w takim razie one wynikają?
- Przede wszystkim z braku koncentracji i występujących nerwów, które zawsze przed egzaminem są i chyba muszą być. Trzeba zrobić wszystko, żeby stres ten był motywujący i mobilizujący. Inaczej kursant nigdy nie pokaże tego, co tak naprawdę potrafi.
- Jest jakiś skuteczny sposób na stres?
- Potraktować egzamin, jak zwykłą jazdę z instruktorem. Niech on będzie kolejną lekcją. Istnieje również możliwość uczestniczenia instruktora podczas egzaminu, który nas uczył, albo naszej pani psycholog. Jeżeli ich obecność nam pomoże i dzięki temu poczujemy się pewniej, to jak najbardziej polecam ich obecność.
- A może da się z problemem uporać już na etapie kursu?
- Co roku organizujemy spotkania z instruktorami szkół jazdy, na których informujemy o najczęściej występujących błędach podczas egzaminów. Ostatnio takie spotkanie mieliśmy w listopadzie ubiegłego roku. Od samych instruktorów zależy, jak podejdą do pracy z kursantem.