- Niektóre firmy próbują uniknąć opodatkowania swojego biznesu w sieci - mówi Maciej Cichański, rzecznik Izby Skarbowej w Bydgoszczy. - Nie chodzi tu wcale o sprzedaż kilku przedmiotów, za drobną kwotę, a o takie liczby i sumy, które świadczą o prowadzeniu internetowego sklepu.
Na pewno znajdą winnego nielegalnego e-handlu
W Bydgoszczy powstał (w 2009) roku specjalny referat do spraw handlu internetowego. Do niedawna nasz tzw. biały wywiad był jedyną taką komórką na cały kraj. Kilka miesięcy temu dołączył do niego wrocławski. Fiskus z obu miast ma kontroluje e-biznes w swojej części kraju.
Czytaj też: Nielegalny handel w internecie. Fiskus z Bydgoszczy znajdzie każdą polską Krysię27
Inspektorzy wykorzystują w pracy wiele narzędzi informatycznych, zarówno własnych, jak i komercyjnych. Pozwalają one z morza sprzedawców internetowych wytypować tych, którzy mają coś na sumieniu.
- Anonimowość w sieci jest tylko fikcją - ostrzega Maciej Cichański.
Użytkownicy pozostawiają wiele śladów, część z nich nieświadomie (adres IP, nazwa hosta itp.), niektórzy oficjalnie (numer telefonu, adres, numer gadu-gadu, e-maila, loginy na portalach społecznościowych).
Tradycyjne metody kontroli e-handlu zawiodły
Bydgoska komórka wpadła już m.in. trop firmy posiadającej domenę internetowej gry komputerowej. Na stronie gry była zakładka, za pośrednictwem której użytkownicy mogli dofinansowywać utrzymanie serwera. Dotacje były dobrowolne, ale użytkownicy w zamian za wysyłany SMS, otrzymywali punkty, które mogły być wykorzystane w grze, jako przedmioty lub artefakty ułatwiające rozgrywkę. Koszt SMS-a wahał się w granicach od 6 - 30 zł. Biznes trwał dwa lata, ale nie odprowadzano podatków.
Czytatj też: Nielegalny e-handel. Fiskus zajrzy głębiej, niż na Allegro (raport z kontroli bydgoskich inspektorów)
- Technologie informatyczne dają nowe możliwości biznesowe i wymagają zmian w podejściu fiskusa. Tradycyjne metody nie sprawdzają się w wirtualnym świecie - uważa rzecznik IS. - Dlatego Izba Skarbowa w Bydgoszczy zorganizowała niedawno spotkanie przedstawicieli belgijskiej, duńskiej i brytyjskiej administracji podatkowej. Omawialiśmy problemy, na jakie urzędnicy z unijnych krajów napotykają w trakcie monitorowania e-handlu i podzieliliśmy się swoimi doświadczeniami.
